![]() |
Sobota
24.05.2025nr 144 (7237 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Jak się macie "degeneraci" :) ? Autor: S.N.F godzina: 18:11 Robert123 To wszystko zależy od przyjętego marginesu komfortu vel bezpieczeństwa wolnego i niezakłóconego polowania. Jak widać w zależności gdzie polują - łowcowie mają ten margines o różnej szerokości i "płynny". Od czasu do czasu coś wspólnie poczują się w zagrożeniu i wtedy wspólnie z polską tradycją "ruszają się pospolicie". I zgodnie z polską tradycją w 99% im to, ta obrona praw i wartości słabo wychodzi. Tu trzeba ostrego tąpnięcia. I teoretycznie takowe bywały w ostatniej historyi PZŁa i myśliwienia w Polsce 25 lat niedługo byłych. Ale paradoks sytuacji polega na tym, że (aktualni) łowcowie w dużej większości: a) wypracowali sobie szeroki margines komfortu, komfortu dotyczącego polowań dla swego rodzaju przyjemności, bywa, że interesu swego osobistego i dla pozyskiwania oczywiście zwierza na talerz (1 i 3 opcję uważam za neutralne) b) mają dużą mentalną pojemność/szerokość (brzydko mówiąc) odbytu na takie zapędy oczerniania i traktowania tak przez opcje polityczne jak i ideowe przeciwne łowiectwu. Po ludzku - starają się łowcowie kulturalnie nie zauważać pewnych rzeczy zwłaszcza jak jest to robione przy pomocy żelu inteligentnego i w miarę kulturalnego w przekazie. Atakujący wychodzą więc ze słusznego skądinąd wniosku, że można czynić co czynią - więc czynią to nadal. I jak widać gumka pod nazwą "łowiectwo" jest rozciągliwa, ma jeszcze sporo marginesu na zerwanie. Piotrze Gawlicki "Zaprotestują wójtowie, starości, rady gmin i powiatów i najważniejsze, zaprotestują rolnicy, bo to oni będą zainteresowani, żeby polowano na ich polach i leśnicy" Nie zaprotestują - bo są w sumie zaspokajani przez myśliwych (na dość z ich subiektywnego punku widzenia oczywiście niskich i słabych warunkach - no... ale są). System z tej strony od dawna się domyka i zazębia dość sprawnie. Jakieś problemy, protesty oczywiście występują ale nie są na tyle upierdliwe dla zainteresowanej większości protestujących (oraz większości rządzącej w danej chwili) by czy to rolnicy dla myśliwych, czy to myśliwi dla rolników czy leśników ochoczo i tłumnie wychodzili na ulice. Tu musi zdarzyć się coś większego lub w perspektywie ujemnie trwałego. I co ważne - musi być dosadne co do trwania łowiectwa lub drastyczne co do opłacalności jego kultywowania przez zainteresowanych. Na tę chwilę "żaby" są zadowolone. Woda jest odpowiednio ciepła. Ruszać się nie ma po co. I Ty też jesteś zadowolony ;) Autor: Robert123 godzina: 21:04 Dużo racji:) Chcesz pomocy, licz na siebie. |