DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Stanisław Pawluk23-10-2007
Świeże kwiatki w "Dąbrowie"

Ciekawe okazy wyrosły w KŁ "Dąbrowa" w ostatnim czasie.

***
Podłowczy S. Sylwesiuk nie lubi, gdy po terenie na którym on mieszka i poluje kręcą się inni myśliwi z koła. Pewnego razu udając się na polowanie spotkał rozmownego rolnika, który opowiedział jak to pomagał wielkiego dzika do samochodu pakować. Opisał wygląd pogromcy, po którym podłowczy rychło pojął kto był tym tajemniczym myśliwym. Ustalił, że w tym miejscu gdzie padł dzik polował Zbigniew K. członek Koła Łowieckiego nr 63 "Dąbrowa" zaliczany do zwolenników prezesa Antoniego Sacharuka. Zbigniew K. około miesiąca temu odzyskał broń z depozytu policyjnego. Natychmiast też udał się na dziki i niebawem jego lodówka pełna była świeżutkiego mięsa.

Wielkie było jego zdziwienie gdy do mieszkania zapukała policja dokonując przeszukania. Świeże mięso zamiast sprawić przyjemność łaskocąc podniebienie, stało się balastem w postaci dowodu na to, że Zbigniew K. okradł własnych kolegów nie wykazując strzelonego dzika i nie uiszczając należnych opłat. Jakie sankcje poniesie wierny druh prezesa pokaże czas, a my czytelników poinformujemy.

***
Antek S. lubi polować na wszystko co się da. Około 20-tu dni temu zasadził się na olbrzymiego odyńca. Miał szczęście... Chociaż, kto wie.... Antoni S. zobaczył dzika niespotykanej wielkości. Nie potrafił sobie odmówić takiej okazji. Druga mogła się nie prędko przytrafić. Padł strzał i dzik zniknął. Pewnie leży! - pomyślał Antoni S.

Przy sprawdzeniu okazało się, że jest farba, a dzika nie ma... Do pomocy w szukaniu dołączyło kilku kolegów. Po długich i uciążliwych poszukiwaniach dzika nie znaleziono. Znaleziono natomiast postrzelonego łoszaka. Gdzie podział się ten duży dzik? - zastanawiają się myśliwi z Białej Podlaskiej!

***
Pisaliśmy już o werdykcie sądu w sprawie oszczerstw fałszywych i bezpodstawnych oskarżeń, jakie rzucał Stanisław M., starający się w ten sposób wesprzeć prezesa Koła Łowieckiego nr 63 "Dąbrowa" w Białej Podlaskiej Antoniego Sacharuka, w jego bezsensownej wojnie z kolegami z tego samego koła. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej, Stanisław M. skazany został na karę adekwatną do ciężaru popełnionych pomówień, oszczerstw i zniewag tj. na karę pozbawienia wolności oraz wysoką grzywnę. Stanisław M. odwołał się do Sądu Okręgowego w Lublinie, a ten skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia do sądu I instancji. Podstawą takiego rozstrzygnięcia nie były sprawy merytoryczne, a jedynie formalne niedopatrzenie prowadzącego pierwszą rozprawę sędziego, który w uzasadnieniu wpisał wydarzenie mające miejsce już po dniu wniesienia aktu oskarżenia, a więc nie mogło ono być rozpatrywane w tym samym postępowaniu, bowiem pokrzywdzeni nie wnosili o rozpatrzenie tego dodatkowego czynu ujawnionego już w trakcie rozprawy.

Ponowny proces trwałby zapewne ze dwa kolejne lata, gdyż sąd musiałby od początku przesłuchać wszystkich świadków. W środowisku drwią, iż znajdujący się w podeszłym wieku i w złym zdrowiu Stanisław M., mógłby ponowny proces znieść bardzo źle. Min. i to wzięli pod uwagę dotknięci zniewagami i potwarzami Stanisława M.- Zbigniew Olkowski, Zbigniew Wrzaszcz i Antoni Rudzki. Wykazując się niespotykaną wręcz w Polskim Związku Łowieckim, a w Kole Łowieckim "Dabrowa wręcz nieznaną, szlachetnością, wyrazili zgodę na złożenie i przyjęcie przeprosin od Stanisława M., którego zapadły wcześniej wyrok bez wątpienia zostałby powtórzony, tym razem już bez uchybień formalnych.

Stanisław M. złożył następującej treści wyznanie, które oskarżyciele prywatni wspaniałomyślnie uznali za wystarczające, dla odpuszczenia mu popełnionych przestępstw: "Oskarżony Stanisław M. oświadcza, że poczynione przez niego ustalenia w Kole Łowieckim nigdy nie stanowiły i nie mogły stanowić podstawy do osobistych oskarżeń wobec oskarżycieli prywatnych: Zbigniewa Olkowskiego, Zbigniewa Wrzaszcza i Antoniego Rudzkiego, a w szczególności nie stanowiły podstawy do osobistych oskarżeń o kradzież i fałszowanie dokumentów w stosunku do wyżej wymienionych."

I to byłoby na tyle, czy będzie więcej? Zobaczymy.




29-10-2007 14:57 gekon  Drogi Tadeuszu na początek najlepsze życzenia imieninowe. Co do jawności, to jeśli Ty jesteś Tadeusz Kowalski to ja Adam Nowak i już po zapoznaniu. Nie w jawności nazwisk jest problem a w pojmowaniu tego co jest sk-syństwem w tym związku i z tym masz kolego problem. Myślisz, że gdybyś był w jednym kole z Antkiem ni pozwolił byś na takie traktowanie. Oczywiście, a to dlatego że byłbyś wśród tych których Antek nagradza i wyróżnia. Nie było by to jednak za darmo. Antek jak coś daje oczekuje czegoś w zamian i jeśli nie pasowało by to do Twej ideologii to wzięlibyście się za łby. A Ty kolego albo lubisz się droczyć z forumowiczami albo jesteś niegramotny głosząc te hymny pochwalne Antoniemu Sacharukowi i jemu podobnym członkom władz PZŁ niezależnie od szczebla. W dzisiejszych czasach to takie samo zacofanie jak mieszkanie w lepiance czy wszawica, co się objawia kołtunem polskim (tzw. plica polonica) Pozdrawiam i DARZ BÓR
27-10-2007 14:52 Spring Fenek, nie plec, badz mezczyzna i jesli chcesz komus obrabiac tylek w internecie podajac jego nazwisko, podaj rowniez swoje bohaterze.
27-10-2007 08:06 fenek Spring! Mylisz pojęcia. To nie Ci koledzy zaglądali przez ramię tylko Sacharuk! Wobec tego bardzo chciałbym zobaczyć Ciebie w akcji! A tak nawiasem, masz już wroga i to śmiertelnego w osobie Antka, bo on takich uwag nie daruje nikomu, nawet za oceanem. Dziwię się że nazywasz go darem niebios. Czy Twoim zdaniem każdy ignorant łamiący obowiązujący porządek prawny to facet co ma jaja? To Sacharuk wg Twojej teorii jest jednym wielkim, na dodatek śmierdzącym jajem w PZŁ. I czym się tu zachłystywać? Tyle razy uprawianie kultu takich jednostek źle się kończyło dla "uprawiających" i nie wyciągasz z tej nauki żadnych wniosków? Czyżbym się mylił co do Twego rozsądku? Czekam aż weźmiecie się z Antkiem za fraki. Zrzuć z piedestału idola i zweryfikuj ile jest wart, a przekonasz się czy ma jaja! D.B.
26-10-2007 22:46 selekcjonerXXL Oooo, Spring nawet przegrany jak zawsze jest zaczepny. Wyroków sadowych nie komentujesz Kolego, ale tylko niekorzystnych dla siebiem, bo jezeli tak się zaangazowales po stronie draństwa to wyrok dotyczy tez Ciebie i Twoich pogladow.
Juz jest po sprawie i......... "nie chce mi się z tobą gadać".
To tylko zart, poczucie humoru chyba masz.
Ad. Gekon nie martw sie, jestes dobrym przyjacielem i potrafisz, jak to niewielu, stanać w obronie kolegi. DB
26-10-2007 20:04 Spring O kurcze, jakie anonimowe Zuchy, pozwalaja zeby ktos im zagladal przez ramie w trakcie glosowania i pewnie w trakcie tego zagladania mocza sie ze strachu. Sprobowalbys jeden z drugim mnie zagladnac przez ramie, wtedy dowiedzialbys sie czy ja jestem Spring-wiosna, czy Spring-sprezyna. Wyrokow sadowych nie komentuje, ale bedziecie mieli powod do kolejnego kilkuletniego,"bohaterskiego" i jak zwykle anonimowego bicia piany, Antoni S. to dar niebios, bo przeciez tam ktos musi miec "jaja".
26-10-2007 12:41 selekcjonerXXL Sd, Gekon. Po artykule S. Pawluka"Finał sprawy Tomasza R." pojękuje i postękuje Sacharuk, Laszuk-łowczy okręgowy i Spring. Może ze wstydu, a może ze złości, że świat nie akceptuje ich wszystkowiedzenia i porządku ich silnej pięści. Dzisuaj na znak żałoby obrońca wszelkiego zła w PZŁ Spring to bardziej "jesień średniowiecza" niż spring. DB
26-10-2007 10:19 gekon  Ad. Spring-"....prorok jaki czy co..." Trafiłeś w dziesiątkę. Twój idol Sacharuk podczas tajnego głosowania zaglądał przez ramię wkładającym do kapelusza kartki kolegom. Wiem, że sam nie wierzyłeś w to co napisałeś, bo w dzisiejszych czasach to skandal, ale aprobowany przez władze okręgowe. Co do jawności, to prezessimus Sacharuk całą swoja opozycję zna z imienia i nazwiska. Zdecyduj się więc za czym jesteś bo wcześniej piałeś o Sacharuku pochwalne hymny, czyżby więc jakaś przemiana...??? Zachęcając do krytyki na forum takich Sacharuków mam na myśli zjawisko "sacharuczyzmu" a nie samego Sacharuka, bo z tym koledzy w "Dąbrowie" w końcu sobie poradzą i jeżeli jesteś tak szlachetny jak o sobie sądzisz to się przyłączysz, choć czasem odnoszę wrażenie, że bliżej Ci do idei zamordyzmu niż koleżeństwa.Mimo wszystko, pozdrawiam i DARZ BÓR
25-10-2007 17:40 Spring Gekon, to co? podczas tajnego glosowania na WZ prezes zaglada Wam przez ramie? Ale sie nie dziwie, bo jesli cala opozycja jest tak odwazna, bo anonimowa jak Ty, to Antoni S. prezesem bedzie na zawsze, a Wy bedziecie pojekiwac tutaj cale lata.
25-10-2007 12:23 gekon  Kolego Wielotykowiec1 ja również, gdyby przyszło mi tylko czytać o takich horrorach czułbym się nieswojo. Nam przyszło uczestniczyć w tym horrorze. To co piszemy n. temat "Dąbrowy" to wyraz pewnej rozpaczy i bezsilności wobec aprobowanej przez władze okręgowe praktyki niszczenia niewygodnych iniepokornych ludzi. To także wołanie o wsparcie i pomoc całego zdrowomyślącego środowiska myśliwych. Właśnie na to liczymy. Zmiana prezesa w zastraszonym kole jest trudniejsza niż odsunięcie od władzy nielubianej partii w demokratycznych wyborach. Takich szarych eminencji jak Sacharuk w Okręgu Biała Podlaska jest więcej, zresztą w samym zarządzie i radzie okręgowej.Nie wierzę, że się uda od razu, ale ciągłe nękanie takich ludzi krytyką to jak oszczekiwanie przez pieski dzika w młodniku..- w końcu wyskoczy, tylko potrzeba współpracy, do której wszystkich zachęcam D.B.
25-10-2007 11:06 wielotykowiec1 Wiele osób z obrzydzeniem omija temat koła "Dąbrowa" i okręgu Biała Podlaska i tak jak ja, czeka na koniec tego monotonnego serialu.
Z opisów wynika, że prym tam wiedzie niezłe towarzyskie bagienko. Przykład autokraty prezesa, czy przewodniczącego KR, cyt. "uznanego przez sąd za winnego przywłaszczenia pieniędzy koła i fałszowania dokumentów". Przykłady uprzewilejowania klakierów kosztem pozostałych i inne, czyta się jak horror. Wygląda to na komedię absurdu, w której nawet "licencje" na kłusownictwo niektórym są rozdzielane przez władcę, a innym nie. Nieprawdopodobne, że dzieje się to tu i teraz.
Czy w tej sytuacji, nawet gdy tylko część "horroru" jest prawdziwa władze Związku widząc, że okręg sobie nie radzi nie są zobowiązane do podjęcia konkretnych kroków, aby doprowadzić do rozwiązania tego koła? Czy choćby odsunąć od decyzji działaczy skompromitowanych i po wyrokach, którzy ciągną to koło i ten okręg na kolejne dno? Pozdr.
25-10-2007 10:13 gekon  Łoszak najprawdopodobniej znajdzie się w potrawce na imprezie hubertowskiej. Strzelanie do dużych sztuk to w "Dąbrowie przywilej, a jak przywilej to nie dla gawiedzi tylko dla zarządu. To prezesowi wolno strzelać do wszystkiego, a że zdarzyło się parę pudeł to co będzie mierzył do małych, duże łatwiej trafić. Informacja o łoszaku rozeszła się jak po okolicy jak "bąk",strzał był,nikt niewidział a smród pozostał. Nikt w okręgu Antka przed "trybunał" nie postawi i tu wraca temat Zbigniewa K. Nie jestem jego adwokatem ale człowiekowi nikt z organów ścigania nie postawił zarzutu kłusownictwa,nie zabezpieczył dowodów,a jak zarząd zawiesi to wszyscy będą myśleli, że coś jednak na rzeczy jest. Ciężko jest potem dowodzić wszystkim, że się nie jest wielbłądem. Ostatni kwiatek z powyższego artykułu jest dowodem na to, że jak się powtarza w kółko to samo kłamstwo, to ktoś w końcu zaczyna w nie wierzyć ale postawa kolegów którzy doszli do ugody jest godna uznania i przykładem na PRAWDZIWE koleżeństwo, które w "Dąbrowie" uległo dewaluacji i deformacji. Na hubertowskim polowaniu w "Dąbrowie" będzie również Tomasz Rappe, którego w ramach "koleżeństwa" pozbyto się z szeregów jako przyczynę podając "utratę walorów etyczno-moralnych",który w sądzie otrzymał sprawiedliwość,bo koledzy z koła wplątani w konflikt przez Sacharuka mu jej odmówili. Czy będą mieli odwagę wyciągnąć doń rekę w geście przeprosin....? Być może..??? Nie sadzę aby wykonał taki gest prezessimus, który po przegraniu procesu z prywatnego oskarżenia przeciw Tomaszowi Rappe złożył apelację. Czy człowiek, który poróżnił całe koło niszcząc wszystkie pozytywne relacje międzyludzkie zasługuje na określenie że posiada wartości etyczno moralne...??? Życzę władzom Okręgu umiejętności podejmowania decyzji unieważniających takie kompromitujące Związek uchwały a wszystkim kolegom aby Św. Hubert darzył w nadchodzącym sezonie nietylko obfitością w kniei ale i wzajemnej życzliwości - pozdrawim i DARZ BÓR
25-10-2007 08:56 fenek Pierwszy kwiatek dotyczy Zbigniewa K. Kulwap napisał wszystko zgodnie z "przeciekiem" stałego informatora z 63 Wojciecha K. Wersja opisana jest wersją oficjalną w kole. Druga wersja wypadków, zasadniczo odmienna od pierwszej, jest upowszechniana przez Zbigniewa K. Do tej wersji nawiązał Gekon. Wspólne dla obu jest tylko przeszukanie domu przez radośnie nasłaną policję za sprawą Sylwesiuka, oraz kłopoty z bronią, o czym wspominał Gekon. Policja prowadzi dochodzenie, jak dotąd nie postawiono Zbigniewowi K. żadnych zarzutów, co nie przeszkadza powodowanemu nienawiścią Sacharukowi wstrzymać wydanie odstrzału, nie tak jak w przypadku Adama Ż. lecz zgodnie z własnym poczuciem "sprawiedliwości". Zasadniczą winą Zbigniewa K. jest fakt, że nie buł ukarany za kłusownictwo przez sąd i nie ma jak i od czego się odwołać- wtedy byłby potraktowany jak Adam Ż.
Odnośnie drugiego kwiatka, zgodnie z "Demokracją wg. Sacharuka" zarząd koła strzela do dużych dzików. Zjawisko to zobrazują dwa cytaty "Strzelec strzela a Pan Bóg kule nosi" oraz "Była sobie czapla siwa, trochę stara, trochę krzywa" Reszty nie komentuję. Trzeci kwiatek to prawdziwy kaktus dla Antoniego. To on popychał Stanisława M. aby brnął w swoich stwierdzeniach aż do skazującego wyroku. Po ponownym rozpoznaniu wyrok byłby podobny, a tylko dzięki wspaniałomyślności trzech członków byłego zarządu uniknął zasłużonej kary, bo zgodzili się na ugodę. Nie wierzę jednak, by Sacharuk i jego przyboczni zrozumieli takie obce im zachowanie. Co będzie dalej, poinformowany przez Wojciecha Kulwap z pewnością napisze. D.B.
24-10-2007 21:06 Kazimierz Szumski "Znaleziono natomiast postrzelonego łoszaka." Gościu już nie rozpoznał: kobyły, psa, łoszaka. Czekamy na "dziką babę"

"Do pomocy w szukaniu dołączyło kilku kolegów." Bobrze że pomogli bo policja znowu szukałaby sprawców w Hiszpanii lub między byłymi (sprzed 30 lat) najemnikami Legii Cudzoziemskiej. Pozdr.
24-10-2007 15:45 wielotykowiec1 Kulwap w tytule napisał "świeże kwiatki". Mnie to co opisujesz w serialu z "Dąbrowy" i okręgu Biała Podlaska zalatuje zgnilizną.
Jeden pozbawiony zasad etycznych pseudodziałacz, który dorwał się do władzy zatruł środowisko okręgu, które kiedyś chyba nie wyróżńiało się spośród innych, a które okazało morale bardzo podatne na korupcję, jakąkolwiek by ta przybrała formę.
Niech teraz piją to nieświeże piwo. DB
24-10-2007 13:36 cienias Nie podejmuję się próby oceny wypowiedzi poprzedników, bo nie znam tych spraw. Od plotek i domysłów wolę byc daleko. Lelek_nowy wyraził w tej kwestii pogląd, z który w pełni popieram.
Najbardziej okazały "kwiatek" to prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie, któremu, aby nie było już dalszych prób blokowania i odciągania w czasie ze strony przedstawicieli pozwanych, tj. prezesa Dąbrowy i łowczego okręgowego, Sąd nadał rygor natychmiastowej wykonalności, przywracający byłemu długoletniemu sędziemu OSŁ w Białej Podlaskiej, byłemu łowczemu i przewodniczącemu KR koła Tomaszowi Rappe, pełne prawa członka koła.
Tym samym zakończyła się długa droga obrony myśliwego przed bezprawnymi decyzjami koła i ZO w Białej Podlaskiej.
Jestem przekonany, że zgodnie z zapowiedzią złożoną wiele miesięcy temu w jednym z artykułów, Piotr Gawlicki i obserwujący przebieg procesu, Kulwap, odniesią się w swoich kolejnych tekstach, do precedensowego wydarzenia i będzie jeszcze możliwośc komentowania tej sprawy, jednak już teraz wyrażam przekonanie, że redakcja "Łowieckiego", Kulwap i wielu forumowiczów, w tym sukcesie, nie tylko pojedyńczego myśliwego, ale całego PZŁ, ma swój wielki, pozytywny, udział.
Gratuluję i pozdrawiam.


24-10-2007 13:03 Kulwap Kulwap napisał to, co ustalł. Mięsa na badania genetyczne nie dawał ale nie wykluczone, że zrobi to łowczy-śledczy lub organa ścigania. A co organa ustalą to czytelnikom się oczywiście przekaże. Ból jedynie w tym, że organa w Białej są bardziej tajemniczy niż szef nowego koalicjanta. Bardziej jednak spodziewałem się w komentarzach słów uznania dla trzech wyjątkowo szlachetnych myśliwych z ostatniego kwiatka z bukietu wyżej!
24-10-2007 12:34 lelek_nowy Kulwap występuje z argumentami prokuratora, a gecon z argumentami obrońcy Zbigniewa K. Oboje się zgadzają, że postępowanie w tej sprawie jest prowadzone, a kto ma racje powinniśmy się dowiedzieć po zakończeniu postępowania. Albo zostanie umorzone, albo postawione zostaną zarzuty. Oczekuję, że osoby będące bliżej tej sprawy poinformują nas o sposobie jej zakończenia.
24-10-2007 11:32 leśny 1 To jak w końcu jest: strzelił tego dzika czy nie? Kto pisze prawdę: Kulwap czy Gekon?
24-10-2007 10:17 gekon  Prawie wszystko się zgadza,za wyjątkiem tego,że Zbigniew K. "należał" do zwolenników Antoniego S.,a na wspomnianym polowaniu owszem, do dzika strzelał ale nieskutecznie i w rezultacie nie podniósł postrzałka a mięsko które znaleziono u w.wym. pochodziło ze świniodzika którego to Zbigniew K. nabył od miejscowego rolnika (nota bene kolegi z koła)i na dowód tego otrzymał fakturę. Zwolennikiem Antoniego Sacharuka być może przestał być wówczas, gdy dowiedział się że Komenda Policji wszczęła procedurę cofnięcia pozwolenia na broń za jakieś postępowanie sprzed kilku lat. Sęk w tym, że w kole Dąbrowa policja prowadziła trzy takie procedury i wszystkie były zainicjowane.....przez kogo??????? oczywiście Antka Sacharuka. Nie muszę chyba dodawać, że osobami które Antek chciał wyeliminować z gry byli jego krytycy z koła. Zbigniew K. nieopatrznie na polowaniach rozmawiał czasem z tymi kolegami i zaczęto go podejrzewać o sympatyzowanie z nimi i to miało przesądzić o jego myśliwskim losie. Zbigniewa K. w "Dąbrowie traktuje się inaczej niż skazanego za skłusowanie dzika Adama Ż. tamten się przyznał po czym dostał odstrzał, pozyskał dzika i wszystko jest O.K. Zbigniew K. nie popełnił przestępstwa a Zarząd Koła chce go zawiesić w prawach członka. Ot taka sacharukowa sprawiedliwość i prawo... Pozdrawiam i DARZ BÓR












24-10-2007 00:56 cienias Jedyny, moim zdaniem opytymistyczny akcent wynikający przy okazji tego przykrego w wymowie tekstu to taki, że pomimo wszystkiego złego myśliwi potrafią / z jednej strony/ się opamiętać i wyrazić ubolewanie z powodu krzywdy wyrządzonej innym, /a z drugiej strony/ podać sobie ręce na znak zgody i zaniechania sporów. Mam nadzieję, że po przykrych doświadzeniach na zawsze. Zapewniam, że nadal nazywają siebie nawzajem kolegami. Zresztą poszkodowanym, przed, a nawet po surowym wyroku sądu I instancji zawsze chodziło nie o karę za pomówienie, co wielokrotniwe przed sądem deklarowali, ale o wycofanie zarzutów i przyznanie się do braku podstaw do ich postawienia. To się stało. Kompromis w trudnej sytuacji jest jedynym rozsądnym wyjściem. Pozdrawiam.
23-10-2007 17:05 selekcjonerXXL Panie P. Gawlicki na łosia nie trzeba było jechać do dalekiego kraju, okazuje sie zę można bliżej. Jakaś klempa by się jeszcze znalazła. he,he.
Jak tylko w Dąbrowie coś przekręcą to zaraz napiszą w internecie. To jest najlepsza samokontrola. DB
Ps.
Antek jest jednak de best.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.