DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Piotr Gawlicki21-07-2022
O selekcji dyskusja z Pawłem Gdulą, cz.1

Rozporządzenie pozwalające na odstrzał w czerwcu i lipcu jeleni w drugim roku życia spowodowało powrót do dyskusji nt. selekcji w populacjach jelenia. Przypomnę, że w roku 2009, kiedy PZŁ dostrzegło radykalne odmłodzenie się populacji jelenia spowodowane nadmiernym odstrzałem byków starszych, zmieniono zasady selekcji. Jednak zamiast spowodowania zwiększenia odstrzału cieląt i szpicaków, postanowiono zmniejszyć przez 3 lata odstrzał byków do wysokości 70% przyrostu zrealizowanego, co w ciągu 3 lat podwoiło liczbę byków w populacjach, a ze względu na zarządzony odstrzał 130% przyrostu zrealizowanego łań, obniżyło ich liczbę w populacjach dwukrotnie.

Takie zasady obowiązywały dłużej jak zapowiedziano, a zdarzają się i dzisiaj obwody, gdzie ta zasada dalej obowiązuje. W ten sposób osiągnięto postarzenie populacji byków i część "fachowców" od selekcji dalej nawołuje do oszczędzania młodych byków, bo nie ma to mieć wpływu na wystrzelanie byków starych. Na kanwie tej sytuacji włączyłem się do dyskusji na Facebook'u, gdzie z Pawłem Gdulą, byłym redaktorem naczelnym Łowca Polskiego, wymienialiśmy poglądy na ten temat. Biorąc pod uwagę, że temat selekcji jest znaczący dla ogółu myśliwych, przytaczam poniżej całą tę dyskusję, która powinna zainteresować miłośników polowania na byki.


Piotr Gawlicki
Selekcję osobnicza, relikt czasów, w których kilkadziesiąt tysięcy ludzi z bronią chciano dyscyplinować i kontrolować, należało już dawno temu temu zlikwidować, do czego nawołuję od lat. To czego powinno się pilnować, to właściwe zarządzanie populacjami, żeby utrzymywały się w takich strukturach wiekowych, jak byłoby to w warunkach naturalnych. Dlatego konieczny jest odstrzał np. jelenia w pierwszym i drugim roku życia na poziomie 35-45%, bo tak wyglądało to w naturze z wilkiem, jako regulatorem populacji. Koła nigdy nie narzucą sobie takiego reżimu, dlatego co najmniej odstrzał byków powinien być kontrolowany i po sezonie, odpowiednia liczba poroży w pierwszej głowie zdawania w nadleśnictwie, a pozostałe byki z planu niech sobie myśliwi strzelają jakie chcą i bez żadnych ocen.

Paweł Gdula
A jak tą wspaniałą zasadę zamierza jeden z "wszystko wiedzących najlepiej" realizować w przypadku łań, kóz, gęsi, kaczek i kuropatw?

Co w przypadku, gdy występują w łowisku duże drapieżniki, które zmniejszają przyrost naturalny?

Przypominam, że osobniki, które Pan tak intensywnie chce strzelać migrują i zapewniają wymianę genową...

Całkowicie NIE zgadzam się z Pana teoriami. Obecnie jak najbardziej 30 procent planu wykonujemy wśród najmłodszych osobników strzelając cielaki i koźlaki! Pan i kilku naszych wspólnych znajomych chcecie w kolejnym roku jeszcze raz drastycznie zmniejszyć tą grupę wiekową…

Takie działanie to - moim zdaniem - gospodarka rabunkowa!

Bardzo się cieszę, że argumenty, które prezentowałem zwyciężyły w debacie i uzyskały tak duże poparcie wśród naszych myśliwych.

Zwierzyna jest własnością państwa, które z tego tytułu zatwierdza plan odstrzału. Jak na razie ustawa łowiecka zobowiązuje PZŁ do przeprowadzania oceny prawidłowości, dzieli samce zwierzyny płowej na łowne i selekcyjne, a kryteria selekcji osobniczej i populacyjnej ma ustalać PZŁ.

Czy to jest najlepsze rozwiązanie? Z pewnością można go poprawiać i modyfikować, ale nie w stronę, którą Pan propaguje!

Piotr Gawlicki
Ludzie każdej władzy i na każdym szczeblu, a szczególnie ci, którzy władzę utracili lub im nie wychodzi rządzenie, zwalczają każdy odmienny niż ich pogląd, ale rzadko argumentami merytorycznymi, za to często starają się obrażać adwersarzy, bo to łatwe i wśród swoich wyznawców wzbudza zachwyt.

Ostatecznie przecież nie chodzi o szukanie rozwiązań lepszych, tylko o forsowanie swoich, bo przyznanie się do błędów może u „swoich” być oznaką słabości, a przecież „władza” się nie myli. Spróbuję niżej wskazać, jaki błędny ogląd sytuacji ma autor przywołanego wyżej artykułu na temat selekcji osobniczej.

Piotr Gawlicki
„Nasza wiedza na temat zarządzania populacjami gatunków łownych w ostatnich dziesięcioleciach znacząco się powiększyła. Naukowcy obalili wiele twierdzeń, które opierały się jedynie na przypuszczeniach, a wiele bardzo mądrych naukowych wytycznych nie można było zastosować w praktyce.”

Typowo komunistyczne podejście, wpierw wprowadzać w życie pomysł, nie stosowany w innych krajach, a potem latami rozwiązywać problemu wynikające z głupoty tego pomysłu, angażując do tego naukowców, ale „swoich”, którzy złego słowa o badanym pomyśle nie powiedzą, ale w pocie czoła będą go „ulepszać”.

Selekcja osobnicza jest tego doskonałym przykładem. Stosowana od lat ani o jotę nie poprawiła jakości poroży jelenia i po kilkudziesięciu latach, obowiązująca uchwała NRŁ nakazuje odstrzał minimum w 85% albo więcej, jako selekcyjny. To ja się pytam, dlaczego liczba osobników selekcyjnych w populacji, pomimo istnienia selekcji osobniczej, nie maleje, tylko utrzymuje się na niezmienionym poziomie? I znam odpowiedź na to retoryczne pytanie, genotyp jelenia szlachetnego na terenie Polski jest taki, jaki wykształcił się przez tysiące lat i nie zmieni się na genotyp jelenia np. nowozelandzkiego dzięki selekcji osobniczej, choćby i stosowanej przez 500 lat.

Wieloletnie „zauroczenie” selekcją osobniczą powodowało i dalej powoduje, zaniedbania w o niebo ważniejszym obowiązku „utrzymywania struktury wiekowej i płciowej” (art. 11 ust.2 pkt 7 ustawy), bo w tej materii uchwały NRŁ szalały „od Sasa do Lasa”, kombinując raz nad postarzaniem, a kiedy indziej nad zmianami stosunku byków do łań.

Reasumując, selekcja osobnicza powinna zniknąć natychmiast i żadne jej poprawianie i modyfikowanie nic nie da, tak jak nie dawało przez dziesięciolecia.

Piotr Gawlicki
Pytanie autora artykułu: „A jak tą wspaniałą zasadę zamierza jeden z "wszystko wiedzących najlepiej" realizować w przypadku łań, kóz, gęsi, kaczek i kuropatw?”

Odpowiedź jest prosta, łanie i kozy należy odstrzeliwać w znaczącym procencie w pierwszym i drugim roku życia, a gęsiami, kaczkami i kurupatwami nie należy się w ogóle zajmować w kontekście zarządzania wiekiem osobników, bo w przeciwieństwie do jelenia i sarny jest to niemożliwe.

Piotr Gawlicki
Pytanie: „Co w przypadku, gdy występują w łowisku duże drapieżniki, które zmniejszają przyrost naturalny?” W takiej sytuacji, w sposób oczywisty zmniejszy się procent odstrzału w pierwszym i drugim roku życia i zamiast np. 40% w tej grupie wiekowej, będzie to 30%, a może i 20%, co podpowie liczba znalezionego truchła młodzieży jelenia.

Piotr Gawlicki
Migracja osobników nie ma żadnego znaczenia, bo odstrzał nie koncentruje się na osobnikach urodzonych w obwodzie, tylko na ich wieku, a w miejsce migrujących z danego terenu przyjdą osobniki z innych terenów.

Odstrzał 30% przyrostu zrealizowanego, np cieląt nie gwarantuje utrzymania populacji w naturalnej strukturze wiekowej. Według obowiązujących zasad selekcji, przyrost zrealizowany wynosi 70% stanu łań a proporcja byków do łań jak 1 : 1. Dalej to już czysta matematyka. Zadałem sobie trud i przelałem zależności wymagane dla zachowania stałej struktury wiekowej na symulator, który wskaże, w jakim wieku strzelać jelenie, żeby populacja zachowywała naturalne proporcje wiekowe. Gdyby przyjąć, że ten symulator jest niewiarygodny, to zawsze można poszukać tego opracowanego przez prof, Romana Dziedzica, jakoś nie promowanego przez PZŁ, który pokaże co do zasady to samo. Musi być maksymalny odstrzał młodzieży i w symulatorze prof. Dziedzica jest to ca 50% w cielakach, a u mnie mniej, ale rozłożone na pierwszy i drugi rok życia.

A na koniec moich długich wywodów pytanie. Jeżeli obecną selekcję osobniczą trzeba poprawiać i modyfikować, to w którą stronę i jak Kolega proponuje ją zmienić? Na razie żadnej propozycji nie usłyszałem.

Paweł Gdula
Panie Piotrze trzy proste pytania rozbiły Pana teorię.

Po pierwsze - jeśli w przypadku gęsi i kuropatw nie należy się w ogóle zajmować zarządzaniem wiekiem to może w przypadku jeleni i saren również…

Po drugie - bardzo ciekawy jestem jak Pan rozpoznaje w grudniu kozę w drugim roku życia od tej w trzecim…

A po trzecie - pozostałości po ofiarach wilków znikają w ciągu 48 godzin, więc nikt ich nie może znaleźć…

Na populacje dziko żyjące mają wpływ różne czynniki. Sztywne ramy krępują, więc powinny być liberalne zasady. Obecne pozwalają dopasować plan odstrzału do warunków jakie panują w danym łowisku i moim zdaniem to ich najmocniejsza strona.

Jeśli dzierżawca chce strzelać chce strzelać tylko samce jeleni w wieku około 10 lat to musi mieć szeroką podstawę. W Pana koncepcji nie ma „piramidy” tylko „klocek”, co jest sprzeczne z prawami natury. Mamy kilka okręgów, gdzie utrzymywany jest duży procent odstrzału młodzieży i tam nie ma starszych byków!

PS
Pana symulator jest bezużyteczny – przyrostu nie można liczyć od całej populacji, bo wychodzą bzdury.

Piotr Gawlicki
Błędne tezy.

Po pierwsze - można nie zajmować się wiekiem w populacjach jeleni i saren, jak nie będzie już PZŁ i selekcji osobniczej. PZŁ pokazał swoimi „zasadami selekcji”, że nad wiekiem populacji tych gatunków nigdy nie panował, a zasada „oszczędzania młodzieży” i postarzanie populacji dodatkowym odstrzałem łań w miejsce byków (redukcja) to potwierdzają.

Po drugie - i w październiku i w grudniu wiek łań i kóz określa się tak samo jak wiek rogaczy i byków, po sylwetce. U samic sylwetka zmienia się podobnie jak u samców, czego uczą na kursach, choć przyznam, że u saren problem wieku w populacji nie jest tak znaczący jak u jelenia, bo sarny żyją krócej.

Po trzecie - dzierżawcy obwodów i nadleśnictwa doskonale się orientują, jaki wpływ mają wilki na populacje płowej, co pozwala im dopasować odstrzał młodzieży do warunków na ich terenie i poradzą sobie bez truchła.

„Sztywne ramy krępują” i kto to mówi? Miłośnik selekcji osobniczej i komisji ocen, który dopiero po dziesięcioleciach dochodzi do przekonania o konieczności liberalizacji ocen, ale ciągle istniejącej selekcji osobniczej. Rozumiem, że po latach przekonywania do kolejnych pomysłów NRŁ jak ma wyglądać ta selekcja, jest bardzo trudno powiedzieć, że należy o niej zapomnieć, ale serdecznie namawiam.

Żeby strzelać byki w wieku 10 lat, nie można wykonywać planów przede wszystkim na bykach 6, 7, 8 i 9-letnich, bo te do 10 lat nie dożyją, bo przy takim podejściu w populacji królować będą byki 3, 4 i 5-letnie. Proszę w swoich przemyśleniach brać pod uwagę, że co do zasady odstrzeliwuje się tyle ile się urodzi i budowanie szerokiej podstawy musi oznaczać eliminację starszych roczników. Przy szerokiej podstawie, piramida będzie niska i wąska na górze, a to pokazuje tak mój, jak i prof. Dziedzica symulator.

Przy stosunku płci określonym jak 1 : 1, procent przyrostu od liczby samic wystarczy podzielić na pół i zastosować w symulatorze i nie ma więc znaczenia, czy symulator liczy przyrost tylko od łań, czy od całości populacji. Symulator powstał wtedy, kiedy NRŁ liczyła przyrost od całości populacji i nie zamierzam go modyfikować, jeżeli prostym działaniem, o którym wyżej można uzyskać to samo

Paweł Gdula
No teraz to się Pan całkiem pogubił, co jest dowodem błędnej wizji.

Po pierwsze – najpierw Pan pisze: „łanie i kozy należy odstrzeliwać w znaczącym procencie w pierwszym i drugim roku życia,” a w kolejnym komentarzu twierdzi, że: „u saren problem wieku w populacji nie jest tak znaczący jak u jelenia, bo sarny żyją krócej.” – widać, że Pana wizja ma spore dziury!

Po drugie – proszę się zdecydować, czy mamy szukać ofiar wilków, bo najpierw Pan pisze: „co podpowie liczba znalezionego truchła młodzieży jelenia.”, a potem: „dzierżawcy obwodów i nadleśnictwa doskonale się orientują, jaki wpływ mają wilki na populacje płowej”

Po trzecie – wszystko jasne: „można nie zajmować się wiekiem w populacjach jeleni i saren, jak nie będzie już PZŁ i selekcji osobniczej” – czyli sam Pan przyznaje, że wszystkie teksty i komentarze nie mają nic wspólnego z merytoryczną dyskusją tylko jest walką z PZŁ…

Mimo wszystko dalej będę prowadzić tą dyskusję, ponieważ nie ma na celu przekonać Pana tylko moich czytelników. Przez ostatnie dziesięciolecia były rożne wizje selekcji nie tyle w NRŁ co Komisji Hodowlanej. W końcu powołano komisję, w której byli praktycy. Wypracowaną propozycję liberalizującą zasady selekcji poparła NRŁ. Mnie również te zmiany się podobały.

Odnieśliśmy spektakularny sukces. Udało się przekonać bardzo wielu myśliwych, że można ścinać wierzchołek piramidy, zarówno w przypadku sarny jak i jeleni. W większości łowisk nie możemy jednak w nieskończoność zwiększać populacji (szczególnie jeleni), więc aby zmienić strukturę wieku należy przerzucać odstrzał na łanie i cielaki – na co pozwalają obecne zasady selekcji!

Dzisiaj mamy koła, a nawet całe okręgi, gdzie nikt nie „marnuje” odstrzału strzelając do szpicaka, ponieważ bez większego problemu znajduje starego medalowego byka. Wśród myśliwych, którym się udało, Pana dywagacje wywołują salwy śmiechu, ale dochodzą kolejne pokolenia łowców, którym warto ten mechanizm pokazać, więc bardzo dziękuję za krytykę i liczę na więcej.

Piotr Gawlicki
Przepraszam, ale jakbym dyskutował z Lisiakiem, dużo słów, a mało treści.

Ad 1) To Kolega pytał jak określać wiek kóz w grudniu, a otrzymawszy odpowiedź z uwagą, że ocena ta dla populacji saren nie ma znaczenia, czepia się słówek.

Ad 2) Powtórzę, dzierżawcy obwodów i nadleśnictwa doskonale się orientują, jaki wpływ mają wilki na populacje płowej, w tym również poprzez znajdywane truchła w lesie, więc znowu czepianie się słówek.

Ad 3) Na razie nie wskazał Kolega ani jednego merytorycznego argumentu za utrzymaniem selekcji osobniczej. Nie ma co się obrażać na stwierdzenie, że jak nie będzie PZŁ, to nie będzie komuszej selekcji osobniczej, bo będzie wtedy normalnie jak w każdym demokratycznym kraju.

O jakim spektakularnym sukcesie mowa? "Ścinanie" wierzchołka piramidy wiekowej każdego gatunku zwierzyny to odejście od populacji, jaką wypracowała natura i nienaturalne jej odmładzanie, co w bykach miało miejsce do 2009 roku.

To nic nadzwyczajnego w tym, że bez większego problemu znajduje się starego medalowego byka po zmianach w zasadach selekcji w 2009 roku, nakazujących zmniejszenie zrealizowanego odstrzału jeleni byków o co najmniej 30%. Jak z przyrostu zrealizowanego np. 200 szt. (samce i samice 100 - 100) odstrzeliwuje się tylko 70 byków, to populacja zwiększa się o 30 byków, a po trzech latach będzie to 90 byków więcej, a więc prawie podwajanie się liczby byków, co powoduje znaczący wzrost liczby byków mogących dożyć wieku łownego.

Paweł Gdula
Panie Piotrze ja się nie czepiam tylko wykazuję, że Pana wizja ma dziury, Linia podziału pomiędzy nami jest jasna. Pan uważa, że odstrzał samców powinien się koncentrować na młodzieży, a ja że tą grupę należy oszczędzać. Ścinanie wierzchołka piramidy JEST zgodne z prawami natury. Sto lat temu Prezydent USA Theodore Roosevelt zrobił coś, co wydawało się nielogiczne w obliczu masowego wymierania wielu gatunków dzikich zwierząt w Ameryce Północnej - zachęcał myśliwych, aby strzelali rekordowe trofea… Pomysł mierzenia trofeów i przyznawania medali był genialny. W następnych dziesięcioleciach wszystkie gatunki zwierzyny łownej zwiększyły swoją liczebność i nie były już zagrożone! Przykro mi to pisać, ale zalicza się Pan do nielicznego grona myśliwych, którzy chcą prowadzić rabunkową gospodarkę. Tymczasem zdobywanie "rekordów" jest działaniem, które chroni siedliska i pozwala zachować przyrodę dla przyszłych pokoleń!

Piotr Gawlicki
Czyli teza o oszczędzaniu młodzieży dalej żywa, bo inaczej jeleniowi szlachetnemu w Polsce grozi wymieranie? Dobre. Tak samo dobre jak teza, że wykonanie 35-45% przyrostu zrealizowanego jelenia w w grupie 1-2-latków, to gospodarka rabunkowa. Jeżeli tak jest, to ma Kolega na pewno dowody na tę tezę. Czekam na ich przedstawienie, ale nie w formie PZŁ-owakiej propagandy, bo tę znam. Proszę rozrysować latami życia idealną populację np. 100 sztuk byków (1 : 1 w płci i od 1 roku do 15 lat życia), a następnie przy, przyroście zrealizowanym 70 cieląt (wg uchwały NRŁ) „odstrzeliwać” 35 byków rocznie i powtórzyć to 10 razy. Gdyby sprawiało to matematyczny problem, to skontaktować się z prof. Dziedzicem, który udostępni swój symulator, pozwalający wyliczyć w jakim procencie przyrostu strzelać młodzież w tej populacji, żeby populacja utrzymywała się w stałej strukturze wiekowej. Wiedzy prof. Dziedzica, kto jak kto, ale Kolega nie podważy, a dodatkowo zachęcam do wykonania tego samego na symulatorze przywołanym wyżej, choć podejrzewam, że boi się Kolega jego wyników. Czekam na taki dowód, bo bez niego zarzut rabunkowej gospodarki to tylko propagandowa ściema na wzór stosowany przez komuchów i pisiorów do zwalczania poglądów, które władzy nie leżą.

Paweł Gdula
Nie tylko się nie boję ale zrobię to z wielką przyjemnością. Oczywiście z zastrzeżeniem, że takie matematyczne modele są tylko i wyłącznie teoretycznymi rozważaniami.

Ciąg dalszy tej wymiany poglądów jutro.




21-07-2022 22:31 Pomorski Łowca Jakkolwiek uwielbiam polować na byki i rogacze, ba - przestrzegam zasad selekcji, to uważam, że wszystkie te zasady odstrzału są funta kłaków nie warte. I jakoś nie rozumiem, czemu nemrod, który strzeli byka o wielkich "rogach" uważa się za lepszego od tego co pozyskał małe "rogi". Dowodem na nonsens odstrzału selekcyjnego są dla mnie jelenie w Nowej Zelandii. Mając dobre warunki bytowe, wszystkie po kolei, nakładają kapitalne wieńce.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.