| Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie:
 - A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa.
 - A może dwie?
 - Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa.
 - No to psów nie weźmiemy.
 - Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze sobą strzelby i dwie skrzynki piwa.
 - A może trzy?
 - Czy nie pamiętasz, że kiedyś, jak wzięlismy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę?
 - Możemy nie brać broni.
 - W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy trzy skrzynki piwa.
 - A może weźmiemy jednak cztery?
 - Jak wzięliśmy kiedyś cztery, Mietek, wychodząc z samochodu, przewrócił się i złamał sobie rękę!
 - Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu!
 - Zgoda. Wiec podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano. Broni i psów nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa i z samochodu nie wysiadamy.
 _________________
 |