|
|
|
Pytał: Przemysław Błażejczak
Data: 22/04/2010
Publikacja: 27/04/2010
Pytanie: Z przyczyn zawodowych zmuszony byłem opuścić Zebranie Walnego Zgromadzenia. Podczas jego trwania, a odbywało się 9 maja (piątek), rozdane zostało pismo z harmonogramem dyżurów pilnowania zasiewów kukurydzy. Według niego mój dyżur przypadał na noc z 11 na 12 maja br.(niedziela-poniedziałek). W żaden sposób jednak nie zostałem o tym fakcie poinformowany. Ani pisemnie, ani nawet telefonicznie. W piśmie tym istnieje informacja, że w razie nieuczestniczenia w dyżurze, zostanie nałożona kara w wysokości 10 PLN za każdą godzinę dyżuru. Zarząd zobowiązał myśliwych do dyżurowania przez 8 godzin. Czy wobec powyższego Zarząd ma prawo mnie ukarać?
Odpowiedź:
Co do zasady, nie można karać, za nie wykonanie obowiązku, o którym nie zostało się poinformowanym. Z drugiej jednak strony, nie można wykluczyć, że uchwała WZ mówiąca nt. tych dyżurów w latach poprzednich wskazywała jakiś sposób, w jaki informacja o dyżurach miała dotrzeć do członków koła i ten był np. zobowiązany poinformować się o swoim dyżurze u łowczego.
Podejrzewam jednak, że w uchwale WZ nic na temat informowania nie było, a zarząd może, jak wiele innych zarządów uważać, że zawsze ma rację i nie ich obowiązkiem, tylko obowiązkiem członków, jest dowiadywanie się o dyżurach. Jeżeli nie uda się z zarządem ustalić swojego usprawiedliwienia i zostanie Kolega obciążony, to pozostanie odwołanie się do ZO PZŁ w trybie nadzoru nad kołami.
Niezależnie od powyższego, niedopuszczalnym jest, żeby w/w opłata 10 zł./godz. była w jakiejkolwiek uchwale nazwana "karą". Taka kara jest zawsze sprzeczna ze statutem PZŁ i ZO PZŁ taką uchwałę powinien uchylić. Opłata taka może być uchwalona, ale nazwać by ją trzeba zwrotem kosztów za dyżur, albo jakoś podobnie, ale nigdy karą.
|
|
|
|