|
|
|
Pytał: Robert Proć
Data: 17/09/2005
Publikacja: 18/09/2005
Pytanie: Czy jadąc z kolegą na polowanie indywidualne jednym samochodem, on idzie na inny sektor (obwód podzielony na sektory), a ja na inny, jest to polowanie zbiorowe? Nasz Zarząd uważa że tak, czy ma rację?
Odpowiedź:
Oczywiście, że zarząd nie ma racji. Definicja polowania zbiorowego podana jest w rozporządzeniu o warunkach wykonywania polowania. Jadąc nawet całym autokarem z członkami koła, którzy następnie zapisują się na różne sektory (ale nawet w kilku na ten sam sektor,
dzieląc się np. trzema ambonami na tym sektorze), nie wykonujemy polowania zbiorowego.
Może się zdarzyć, że kilku członków koła, niezależnie czy jadą razem czy osobno, spotykają sie w terenie, wynajmują naganiaczy, dają im psy, obstawiają mioty w lesie i pędzą zwierzynę na siebie rozstawionych na stanowiskach, a o całym tym polowaniu zarząd nawet nie wie, to wtedy można mówić o znamionach nielegalnego polowania zbiorowego. Sama wspólna jazda na polowanie, nawet spotkanie się w terenie kilku myśliwych, jeżeli następnie polują indywidualnie na podstawie odstrzałówe nie może być w żadnym razie interpretowana jako polowanie zbiorowe.
|
|
|
|