|
|
|
Pytał: 63piotr
Data: 01/12/2005
Publikacja: 09/12/2005
Pytanie: Do Zarządu Koła dotarło nie podpisane pismo o rzekomym przewinieniu jednego z członków Koła. Czy Zarząd Koła, ewentualnie Rzecznik Dyscyplinarny ma obowiązek zozpatrzenia zawartych w nim spraw? Komu odpowiedzieć na zadane tam pytania?
Odpowiedź:
To od decyzji zarządu zależy, czy zechce się sprawami opisanymi w anonimie zajmować. Uważam, że najzdrowiej jest, jeżeli anonimy wyrzuca się do kosza, ale dopuszczałbym od tej zasady wyjatki, np. w sytuacji, w której małym nakładem sił i w sposób łatwy można
sprawdzić, czy opisane sprawy nie mają jednak potwierdzenia w rzeczywistości, bo mogą tam być opisane zdarzenia, które łatwo jest sprawdzić np. w istniejących dokumentach. Jednak wszczynanie dochodzenia, przepytywanie wymienionych w w anonimie osób, gromadzenie zeznań, etc. uważam za niewłaściwe. Jeżeli zarząd pokaże, że anonimami zajmuje się poważnie, to należy się liczyć, że będzie ich coraz więcej, a anonimowi donosiciele będą wykorzystywać tę drogę do mącenia w kole np. opisując zupełną fikcję i szkodząc tym pomawianym osobom.
Oczywiście nie ma obowiązku odpowiadania na anonim, ale np. przedstawienie go na WZ jako przykład tego, czym zarząd nie będzie się zajmował, może przynieść pozytywne rezultaty, bo następny już anonimu nie napisze, ale również może znaleźć się ktoś, kto już nie anonimowo potwierdzi zarzuty i wtedy jest możliwość poważnego zajęcia się sprawą.
|
|
|
|