|  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
 |  | 
 
| 
 
 |  | | Pytał: Tomasz Staszewski Data: 22/02/2006
 Publikacja: 22/02/2006
 
 Pytanie: Czy zarząd koła łowieckiego może ukarać myśliwego za poważne przestępstwo łowieckie przepadkiem na własność koła (np. do domku myśliwskiego) wieńca jelenia byka, który jednak nie został pozyskany bezpośrednio w efekcie tego przestępstwa ale w okolicznościach temu towarzyszących?
 
 Odpowiedź:
 Tusza, a więc i trofeum (np. poroże) jest własnością koła i praktycznie pozostaje jego własnością, nawet wtedy, kiedy myśliwy zabiera je i wiesza na ścianie w domu. Poroże ma wartość, a przechodząc w ręce myśliwego wymagałoby umowy darowizy lub sprzedaży, a więc jeżeli żadnych formalnosci nie przeprowadzono, to zawsze pozostaje własnością koła. Tak było od lat i żadne koło o taką własność się nie upominało, ale pewnie, gdyby urząd skarbowy przyszedł z kontrolą do koła, tak tłumaczono by się z trofeów.
 
 W powyższym kontekście, koło ma prawo zrobić cokolwiek z trofeum, np. nie oddać go myśliwemu, ale nie wystarczy tu uchwała zarządu. WZ musiałoby zarząd upoważnić do nie przekazywania trofeów w ręce myśliwego w określonych przypadkach. Gdyby tak było, nie byłaby to kara, ale postępowanie zgodne z uchwałą WZ.
 
 W nowym statucie PZŁ jest zapis, że do 30 czerwca br. WZ musi uchwalić postępowanie z ubitą zwierzyną w kole. W ramach takiej uchwały powinny być zapisy, co zarząd może zrobić z trofeum.
 | 
 |  |  |