|
|
|
Pytał: tadek818
Data: 13/09/2006
Publikacja: 18/09/2006
Pytanie: Zadząd wystawiał odstrzały na byki na początku sierpnia na swoim posiedzeniu, na którym podjął uchwałę, że strzelamy byki dopiero po polowaniu dewizowym. Stało się jednak tak, że jeden z myśliwych nie przestrzegając uchwały zarządu, odstrzelił byka i został ukarany karą zawieszeniu w prawach do wykonywania polowania na okres 1 roku. Czy zarząd miał prawo zawiesić polowanie na byki na dany okres?
Odpowiedź:
Moża powiedzieć, że zarząd koła miał prawo dokonać takich ustaleń, co do terminu rozoczęcia odstrzału byków. Zrobił to jednak nie do końca solidnie. Bo jeżeli podjął taką decyzję, powinien był poinformować o niej wszystkich członków koła w sposób, nie powodujący żadnych watpliwości, co do brzmienia swojej uchwały. Mógł to zrobić np. informując wszystkich członków o podjętej uchwale komunikatem, albo wydawać odstrzały dopiero z datą po polowaniu dewizowym. Nie czyniąc tego, nie może w sposób wiarygodny udowodnić, że myśliwy, który odstrzału dokonał, wiedział o podjętej uchwale i ją celowo złamał. Powstał w ten sposób konflikt, w którym zarząd nie był bez winy.
Nałożona kary mieści się w kompetencjach zarządu i to zarząd dokonuje swobodnej oceny, jaką karę chce zastosować. Wydaje mi się jednak, że przy wskazanych uchybieniach zarządu, zrzucenie całej odpowiedzialności za zaistniałą sytuację na myśliwego jest niewłaściwe. Dlatego karę uważam za zbyt drastyczną. Od kary myśliwy powinien odwołać się do WZ, co zawiesza karę i myśliwy ma pełne prawa do polowania do czasu WZ. Dopiero WZ podejmie decyzję, czy kara była właściwa, czy też nie. Jeżeli uzna ją za właściwą odrzucając odwołanie, to zawieszenie rozpocznie się od daty WZ. Jeżeli ją uchyli, to na przyszłość zarząd bardziej przyłoży się do formalnego poinformowania członków o swoich decyzach i podobnych przypadków w kole więcej nie będzie.
|
|
|
|