| 
    |  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
 |  | 
 
| Pytanie do Piotra Ławrynowicza, Łowczego Okręgowego w Gdańsku, członka Naczelnej Rady Łowieckiej PZŁ, przed spotkaniem z nim na czacie w dniu 18 kwietnia 2002 r. Data: 15 kwiecień 2002
 Pytanie: Dlaczego do tej pory zając i kuropatwa nie zostały objęte ochroną gatunkową?
 
 Odpowiedź:
 O  moratorium na odstrzał  łosi  Związek  walczył dwa lata,  a   przecież   
                 liczebność  spadła  do poziomu  zaledwie  1600 szt.
                 Nie sądzę natomiast, by w chwili obecnej  zasadne było  usunięcie  zająca i kuropatwy   z listy zwierząt  łownych. Lokalnie  stany są  znacznie
                 zróżnicowane  i   wiele   kół   łowieckich   w  Polsce  na  tych gatunkach    
                 "stoi" prowadząc  racjonalną gospodarkę.
                 Z   drugiej  strony   łowiecka  eksploatacja   ma  stosunkowo  nieznaczny
                 na   stan   liczebny   populacji  zajęcy.  Sam Kolega  przyznaje, że  mimo 
                 wstrzymania  polowań  w Waszym  Kole  stan  jest słaby.
                 Zatem  samo wstrzymanie polowań  praktycznie nic nie załatwia. Potrzeba   ograniczenia   drapieżnictwa    i    ograniczenia   liczby    pozostałych   
                 "reduktorów"  pogłowia. Natomiast   pomysł   wzięcia  zająca  i kuropatwy  pod ochronę  powstał  w resorcie  OŚ   (prof.Simonides, dr Wróbel)
                 lecz   "nie  przeszedł". Moim zdaniem  dobrze się stało.
 |  |  |  |