Piątek
20.05.2011
nr 140 (2119 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: DEKALOG NOWEGO ŁOWIECTA POLSKIEGO.

Autor: puchaty mis  godzina: 08:36
Cześć Cyferka Mówiłem o tej części "społeczeństwa" u której próbujemy poprawić wizerunek.Przynajmniej tak piszemy! Zenków , Joasie i innych tego pokroju mam tam , gdzie i Ty ich masz....:), ale ,niestety , maja oni wpływ na ogólny przekaz. Cała dyskusja (dyskusje) tu, na forum , dotyczące zmian, reform czy rozwalania PZŁ-u,w obecnej sytuacji organizacyjno - prawnej, i tak sprowadzają się do wyboru -"polować czy nie polować? " bo tylko taki mamy wybór.Jak na razie! Więc po ch... bić pianę? A protesty i "pokrzykiwania" że, ZG ...ZO....itp adresaci owych mają tam gdzie my, Cyferka mamy np. Zenia.... Pozdrawiam puchaty

Autor: Cyfra  godzina: 09:30
Dokładnie. Pozdro.

Autor: bogdan1961  godzina: 10:02
Brawo puchaty !!!!!!!!!!! DB bogdan

Autor: Pomorski Łowca  godzina: 11:05
Kolego Megaton, Zostałem źle zrozumiany - ja nie chcę rozwalać systemu. Tylko pokazuję gdzie tak na prawdę jest niebezpieczeństwo realnej zmiany systemu. Moim zdaniem system "polityczny" jest tylko i wyłącznie emanacją ustroju gospodarczego. A ustrój gospodarczy w łowiectwie zależy od tego kto i na jakich zasadach dzierżawi obwody łowieckie. Reszta jest pochodną przyjętego rozwiązania. W obecnym systemie nie ma większego znaczenia czy będzie jeden czy wiele organizacji związkowych. Nie bardzo też rozumiem jaka różnica jest dla przeciętnego myśliwego - należeć do PZŁ czy mieć uprawnienia nadawane przez administrację państwową ? O ile nie jest się członkiem koła. Jedyny realny problem to brak możliwości odwołania od decyzji sądów dyscyplinarnych do sądów powszechnych. Nie może tak być aby obywatel nie mógł dochdzić swych praw przed sądm powszechnym jeżeli uzna to za stosowne.

Autor: megaton  godzina: 12:49
I tu kolego Pomorski Łowco mamy pełną polaryzację poglądu odnośnie znaczenia ilości organizacji związkowych. Gdyby chodziło o miłośników Blazera 93 albo Merkla itp. to sięgodzę - może być wile organizcji iczy klubów (tak jak np odnośnie hodwców danej rasy psów). Ale nie do wyobrażenia i przyjęcia jest istnienie wielu organizacji łowieckich , których celem jest gospodarka szczególnym rodzajem mienia Skarbu Państwa. W tym przypadku MUSI być JEDEN kooperant tego gospodarowania. To wynika z cechy tego "mienia". No a poza tym w minionej na szczęście epoce, polowć mógł tylko członek PZŁ. Dziś nie trzeba być członkiem PZŁ, żeby mieć uprawnienia, broń i móc polować. Czytając niektóre posty dochodzę do wniosku, że niektórzy optują za likwidacją w ogóle organizacji łowieckiej , kryteriów odstrzału, limitów a pewnie też okresów ochronnych itd., tylko polować! Brak konsewencji założeń, wyobraźni a przede wszystkim mentalność Kalego. Mowi kolega, że nie rozumie jak jest różnica dla przec. myśliwego - należeć do PZŁ czy tylko mieć uprawnienia nie będąc członkiem koła. To kolega musi mieszkać tak daleko, że z tamtąd Polski nie widać. Bo różnica jest widoczna, oczywista i przejżysta. Będąc członkiem koła PZŁ mżna polować na ile tylko siły i środki na to pozwolą, ponosząc relatywnie niewielkie koszty. Nie będąc członkiem PZŁ też można polować w takim samym wymiarze tyle , że za wielokrotnie większą cenę. Przy proponowanej, przez na szczęście (dla stanu pogłowia zwierzyny wolno żyjącej i powodu zazdrości dla myśliwych z ościennych krajów)nielicznych "zagończyków" , rewolucjonizacji modelu łowiectwa w Polsce, polowało by się o wiele rzadziej , o wiele,wiele drożej z perspektywą braku możliwości polowania z uwagi na brak zwierzyny. Jeśli już trzeba rewolucji to nie w modelu a w działaniu organizacyjnym, dotyczącym eliminacji zdarzających się niestety nieprawidłowości czy wręcz przestępstw, zintensyfikowaniu i przede wszystkim realizacji przyjętych założeń programowych (jak np. "ożywić pola") itd.

Autor: megaton  godzina: 13:01
kiks! ma być : przejrzysta!

Autor: Pomorski Łowca  godzina: 13:11
Kolego Megaton, Szczerze mowiąc nie wiem skąd Kolega wyciągnął wniosek , że musi być tylko jedno zrzeszenie myśliwych. Ale żebym nie był źle zrozumiany - nie jestem przeciwnikiem obecnego modelu. Wręcz przeciwnie ! Staram się jednak patrzeć obiektywnie. Gospodarkę łowiecką tak na prawdę kontrolują tylko Lasy Państwowe. To na podstawie inwentaryzacji robionej przez LP okreslane są plany pozyskania. Tylko leśników interesuje czy koło ma jakieś paśniki, linie zaporowe, poletka etc. Problem łowiectwa w Polsce i PZŁ jako takiego jest tylko i wyłącznie wycinkiem większego problemu naszego kochanego kraju. Moim zdaniem prawo mamy calkiem dobre, w tym łowieckie. Ale problemem jest egzekwowanie tego prawa. Organa powołane do jego egzekwowania działają bardzo slabo. Cóż z tego, że np. zasady wydawania odstrzałów musi okreslać uchwała WZ. W większości kół i tak robi to po swojemu Pan Łowczy. A kto zgłosi zastrzeżenia jest od razu sekowany. I co najwyżej może pisać na Berdyczów.

Autor: Kobczyk  godzina: 13:47
A jakimże to PZŁ, jest kooperantem zagospodarowania zwierzyny - zwierzyna w stanie wolnym jest własnością SP a pozyskana własnością dzierżawcy czyli KŁ. Okresy ochronne, plany, regulamin wykonywania polowania, itp. określa organ administracji państwowej czyli MŚ. Co ma do tego PZŁ - tylko zasady selekcji, które i tak nie sprawdziły się od początku i nie sprawdzają też teraz - chyba że jako "bat" na "niepokornych". Co to będzie więc przeszkadzało iż w kole będą ludzie należący do rożnych organizacji łowieckich lub "wolni strzelcy" ?. Co będzie przeszkadzało, że uprawnienia do polowania będą wydawane przez organa państwowe np. starostwa. Zlikwidowanie tych śmiesznych sądów łowieckich na pewno poprawi przestrzeganie prawa - ponieważ nie będzie "równych" i równiejszych, a nieuchronność kary przed sądem powszechnym spowoduje nie tylko wzrost świadomości prawnej przeciętnego myśliwego lecz też ukróci "sobiepaństwo" większości "działaczy" i to począwszy od szczebla KŁ. A organizacji łowieckich ( czyli zrzeszających dobrowolnie myśliwych) i których zadaniem powinna być przede wszystkim obrona praw myśliwych do polowania, kształtowanie pozytywnego wizerunku w społeczeństwie, lobbowanie na rzecz pozytywnych i oczekiwanych przez myśliwych zmian prawa itp. może być "skolko ugodno". To szeregowy myśliwy, poprzez przynależność do konkretnej organizacji zapewni jej byt i "pracę", opłacając stosowna składkę. Właśnie "mnogość" organizacji jest najlepszym "panaceum" na dzisiejsze bolączki. Ponieważ tylko te najsilniejsze i najbardziej "wydajne" będą miały rację bytu - ale to właśnie będą regulować zwykli myśliwi, poprzez chęć należenia do nich i ich utrzymywania ze swoich pieniędzy.

Autor: ANDY  godzina: 13:54
Ad.Kobczyk, to już było przerabiane - wiele organizacji i polskiego piekiełka . Właśnie m/in PZŁ powstał jako panaceum na to zło . Nie chce mi się więcej pisać bo to już na tym forum było wałkowane do bólu od 10 lat ( popatrz sobie w archiwum) i szkoda bić piany.Za wszystkim stoją ludzie i to jest klucz . DB