Piątek
20.05.2011
nr 140 (2119 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Jak wspierać kynologię w kole

Autor: Cyfra  godzina: 09:34
Dziadek A skąd?Najlepszy to ten za 10 pak!!!!Sama cena do czegoś go zobowiązuje. Frajerem jest ten co ma ch...stwo ,a okłamuje siebie i innych,że ma złoto za 10 pak.To jest frajerstwo.Nie myl pojęć.

Autor: Basior 1  godzina: 10:34
marcino U mnie w Kole jest uchwała która mówi iż , myśliwy dokonujący zakupu psa myśliwskiego z rodowodem, może otrzymać zwrot poniesionych kosztów zakupu w wysokości do 50% wartości ceny szczeniaka . Jest to jak by nie patrzył zachęta do zakupu psów rodowodowych. Pozdrawiam.D.B

Autor: Bobo bobo  godzina: 11:07
Kupowanie psa z myslą że ktoś ma być z niego zadowolony mając na myśli jegrów bez psów jest moim zdaniem nienormalne, gdyż Ci bez psów zawsze bez nich będą im pies do niczego nie jest potrzebny. Druga sprawa ,to sponsorowanie zakupu piesków z papierami faktycznie jest wspieraniem tej kynologii łowieckiej czy jak jest w wielu wypadkach jest to wywalanie kasy w błoto i robienie czystej propagandy by w papierach jako tako to wygladało. Dziaboj , co złego jest w tych "psach za flache" cena? jakość? faktycznie musi to nie ciekawie wyglądać gdy psiok za "Bóg zapłać", nakrywa czapką tego za 2000 tysiące z "renomowanej" hodowli.

Autor: mariusz34  godzina: 11:17
ad. Bobo bobo ty masz chłopie jakiś kompleks "hodowli z papierami" - to chyba da się leczyć ... Widzę w twojej galerii jakieś gończe, nie znam się na ogarach i ogaropodobnych, więc ciężko mi oceniać. Wyglądają raczej na rasowe. Tracisz przez to na wiarygodności. I dokładnie przeczytaj temat i zapytanie autora, bo jak dotychczas to piiieeerdzielisz od rzeczy.

Autor: Bobo bobo  godzina: 11:43
"Wyglądają raczej na rasowe" a na tym skończmy.:) przeczytaj jeszcze raz post otwierający ten temat... tylko ze rozumieniem. Jeśli kogoś stać na cały myśliwski szpej to stać go i na psa myśliwskiego!!!! Skoro założyciel tematu pyta jak poprawić stan kynologii czyli zwiększyć ilość psów z papierami(według niego) to chyba coś w tym kole jest z nimi nie hallo...że tych psów do tej pory nie mają w takiej ilości jaka by ich/jego satysfakcjonowała . A co to jest ta kynologia łowiecka? to chyba chęc polowania z psem , jak tej chęci nie ma to nawet jak by kupili sto psów to i tak nic z tego nie bedzie, tak ciężko to zrozumieć. PS. wszystkie moje psy mają papiery/rodowody ale nie wszystkie są rasowe :)

Autor: DZIADBOJ  godzina: 13:52
babas sam wiesz, że w polskich warunkach "hodowla na gębę " to produkcja psów w bezpośrednim pokrewieństwie. Dlatego jesteśmy w ogonie Europy. Stać myśliwca na Blasera i land Cruisera ..... ale psa to nie kupi. Tyle kasy wywalać....... ? Taka jest ta nasza myśl hodowlana.

Autor: Cyfra  godzina: 15:36
mariusz To wy macie kompleksy wobec psów bez papierów.Dla mnie liczy się pies.Czy jest on za flachę czy za krowę i jest ch...j wart powinien zejść z tego świata jak najszybciej.Szkoda czasu bo życie jest zbyt krótkie by z dziadostwem polować.To znaczy z dziadostwem nie da się polować więc patrz powyżej co z nim trzeba zrobić.Pozbyć się jak najszybciej.Pies,albo się nadaje do polowania bez względu na to czy ma papier czy nie,albo się nie nadaje i trzeba się go pozbyć. Dziadek Ja wiem jak wygląda "wasza myśl hodowlana".Z imbredu siostra-brat pod przykrywką metryki z "nieboszczyka" pcha się za 8 pak psa,który nie ma nic wspólnego z psami widniejącymi w tej metryce.Ile takich psów kryje rodzeństwo i to w majestacie waszego kynologicznego prawa?To dopiero myśl hodowlana.Nie piszę tego z rękawa.To są człowieku fakty z waszego podwórka.

Autor: DZIADBOJ  godzina: 16:08
podział na "nasze" i " wasze" wg ciebie powoduje , że te " wasze " są lepiej wyselekcjonowane? Daleki jestem od sporu, ale jeśli masz jakiegoś znajomego w Niemczech , na Słowacji czy Czechach , to spytaj co sądzi o psach bez pochodzenia ? U nas w Polsce już nawet podrzędny rolnik wie, że aby otrzymać dobre, mięsne świnie albo mleczne krowy , to trzeba kryć dobrym , sprawdzonym materiałem. Czasy , kiedy byczek bez pochodzenia sąsiada krył jałowicę uwiązaną do kultywatora już dawno w rolnictwie odeszły w zapomnienie. w myślistwie natomiast nadal sa aktualne. Nie wiem co robią inni , wiem natomiast co ja robię . Domyślam sie ,że kiedyś ktoś cię wyrolował na większą kasę przy kupnie szczeniaka, więc teraz masz takie żale, ale uwierz mi , to nie tylko w psach tak jest . taka już jest natura przeciętnego Polaka. Przeciętnego - co nie znaczy każdego.

Autor: Bobo bobo  godzina: 16:10
dziaboj co ty pie.... lisz w jakim pokrewieństwie???? inbreed czyli hodowla w pokrewieństwie to znak rozpoznawczy właśnie tych z papierami , co może nie znasz rodowodów ogarów polskich czy gończych polskich tam jest taki "inzug" ze uuu..la...la!!! zresztą kupując psa w Polsce nigdy nie ma się pewności że to co jest wpisane w rodowód miało faktyczne POKRYCIE w faktach. Kynologię łowiecką można rozwijać tylko w jeden sposób .....NIE PRZESZKADZAĆ czyli dać możliwość polowania z psem . I nikt nie powie że na związek który ma ponad 100 000 łbów nie znajdzie się część która właśnie będzie pożadała /chciała polować z psem i oczywiście nie będzie skrępowana koteriami lub tak zakorzenionymi uprzedzeniami jakie są w stosunku do burasów.

Autor: DZIADBOJ  godzina: 16:36
bob! umów się z cyfrem i razem wypuśćcie miot mistrzów świata. Chętnie kupię od Was szczeniaka. za flachę rzecz jasna ;-)

Autor: Bobo bobo  godzina: 17:11
nie mów hop bo byś musiał tą flachę wypić i jeszcze byś się rozpłakał :)

Autor: DZIADBOJ  godzina: 17:21
swoją drogą ciekaw jestem co by wyszło z mixu Jagdterrier / ogar. Pepera na Arłamowie mieszał ogary z terierami , ponoć nie szły kilometrami- za to były zajadlejsze od łogrów. Wiem o tym na 100 % .

Autor: Cyfra  godzina: 17:50
Dobrze piszesz Dziadek:Trzeba kryć dobrym i sprawdzonym materiałem,a nie pomyjami kupionymi za duże pieniądze.Nie rodzicami,które nigdy nie polowały i nikt nie sprawdzał ich cech użytkowych,nie misterami piękności ,których dorobkiem jest jeden występ na sztucznej norze z chwytem gardłowym na koncie,nie dzikarzami,które dzika widziały jedynie w zagrodzie,a na widok i odgłos ryczącego w zagajniku spier...lają na ręce.Nie trzeba sugerować się równymi portkami,obrośniętą kufą,kolorem maski tylko UŻYTKIEM. Ile jest takich hodowli w Polsce??? Ty jesteś w temacie to pewnie małolatom odpowiesz .Mnie nie musisz bo ja się mniej więcej orientuję . To tyle gdyby ktoś miał problemy ze zrozumieniem mojej myśli przewodniej. Czy z papierem czy bez,chylę czoło nawet przed wsiowym burkiem" profesorem"

Autor: Bobo bobo  godzina: 20:05
Dziaboj przestań pisać głupoty bo ktos w to jeszcze uwierzy. najlepsze psy to te właśnie które idą kilometrami .... pomyśl dlaczego? dziady się zawsze ma pod ręką lub w zasięgu gwizdka. :). Niestety jak się chce polować z psami trzeba mieć świadomość tego że koszula ci się go grzbietu przylepi :) inaczej się nie da.... no chyba że zdecydujesz się na którąś z ras dla myśliwych-gejów A na Arłamów jak już się tak interesujesz zostały sprowadzone psy prima sort ze wschodu i Filandii, a Peppera raczej się nimi nie zajmował delikatnie tą rzecz ujmując.:)

Autor: maly2202  godzina: 20:09
Cyfra niektóre swoje myśli to takie właśnie pozostałości po tych" jałówkach krytych u sąsiada", przez takie myślenie jak twoje potem są takie sytuacje jakiej byłem kiedyś światkiem tzn. polowanie na bażanty ,przepisy spełnione 3 strzelby na 1 psa szkoda ,że były same teriery (które pięknie pracowały w polu na wszystkim tylko nie na piórze ) i łajki (które nie były spuszczane bo nie wracały), żenada!!! W Czechach czy na Słowacji to jest nie do pomyślenia. Zgadam się z tobą natomiast, że bez sensu jest hodowla przepięknych psów "wystawowych" i dziwić się ,że młode mają problem z pasją(co nie znaczy ,że wystawa przeszkadza być psu dobrym użytkowo). A papiery są potrzebne właśnie po to,żeby unikać zbyt bliskiego pokrewieństwa (nie mówię tu o pseudohodowcach produkujących szczenięta).Optymalnym sposobem by było przejęcie modelu brytyjskiego tam psy użytkowe by były dopuszczone do hodowli nie muszą zaliczać wystaw i zdobywać ocen, tam liczą się zaliczone próby pracy i nie ma problemy z nie polującymi pięknościami.A żeby takie działanie miało sens powinno się wprowadzić karty pracy przyznawane psom użytkowym po zaliczeniu prób czy konkursów(sprawdzony materiał do hodowli). O ile się nie mylę u południowych sąsiadów tak jest (to jest związane z etyką bo dzięki temu kaczki potem w szuwarach nie gniją).Cyfra zgodzę się ,że są psy bez papierów które pracują jak marzenie, skąd będziesz wiedział ,że nie kryjesz swojej wspaniale pracującej suki "za flachę" jej bratem który przez przypadek trafił na drugi koniec Polski. P.S.Mój gończy ma papiery, szkolił się na zagrodzie a jakoś nie przeszkadzało mu to na pierwszej zbiorówce ruszyć odyńca z młodnika, z którego właśnie takie teriery "za flachę" spie***lały aż się kurzyło.

Autor: Cyfra  godzina: 21:44
mały Szkoda,że z owczarkiem podhalańskim nie wybrałeś się na to polowanie na bażanty.Ja o zupie ,a ty o duupie.Jak wiem,że terier nie rusza czy podnosi pióra to z nim nie poluję bo to nie ma sensu.To nie jest pies na pióro choć i takie się zdarzają.Człowieku,ja mówię o danym psie,który nadaje się do polowania na dany gatunek zwierzyny.Musiałbym być durniem gdybym poszedł z seterem ułożonym na pióro polować na dziki po to tylko ,aby były spełnione przepisy. Byłem kiedyś na takim polowaniu gdzie trzech"gwiazdorów",jak zaczął ryczeć odyniec szukaliśmy do końca polowania,za to burkowi w "typie jaga"wcale to nie przeszkadzało i trzymał go dotąd dopóki dzik nie dostał kulki. Moje pozostałości to praktyka po użytkowych psach.Nie po bykach zarodowych czy jałówkach hodowlanych,które nie mają nic wspólnego z psem myśliwskim.Dużo polowałem z psami i wiem z czym da się polować,a z czym się nie da.Nie chodzi mi w tym wszystkim o papier.Chodzi o psa.

Autor: maly2202  godzina: 22:50
To nie ja polowałem wtedy, ja mam dobrego pomocnika. Opowiadasz jak to gwiazdy uciekały nie mówię, że nie (sam byłem świadkiem jak koleś zachwalał karela ,że dziki to zajeżdżą na zagrodach a za godzinę wpuścił go na zagrodę i pies miał w d*pie dzika) ale odnoszę wrażenie,że ty trochę się boisz przyznać ,że pies z papierem i wystawami może być dobry w łowisku.A jeszcze do sytuacji którą opisałem w P.S. w poprzednim poście te mixy według właściciela też były takie "fanfastyczne" ,a po polowaniu połowa koła stwierdziła ,że tak pracującego psa jak mój to u nich jeszcze nie było i kolega od mixów czuł się urażony..... Aha i nadal nie odpowiedziałeś na pytanie jeśli nie masz dokumentów to skąd wiesz czy nie kryjesz rodzeństwa?