|
|
|
Pytał: strażnik
Data: 07/07/2008
Publikacja: 11/07/2008
Pytanie: Myśliwy w kole popełnił przestępstwo z art. 52 Prawo Łowieckie. Przeciwko niemu został skierowany akt oskarżenia do Sądu Karnego i w toku procesu został uznany winnym i jest już prawomocny wyrok. Również sprawa skierowana została do ORD i tu rzecznik ciągle oczekuje na wyrok karny. Minął ponad rok i sprawa w okręgu utknęła w martwym punkcie, a myśliwy z wyrokiem poluje cały czas i korzysta z pelni praw (zaufany zarządu koła), natomiast rzecznik tłumaczy, że najlepiej jak będzie miał wyrok z sądu, to dokonają automatycznie skreślenia. Po prostu ORD czeka na "gotowca". W związku z powyższym: czy istnieje obowiązek sądu, przesyłania wyroków z przestępstw z prawa łowieckiego do ORD? Czy w przypadku sprawy karnej z art.53 i 52 w sądzie przeciwko myśliwemu powinien on być zawieszony? Jakie czynności mam wykonać, żeby ujawnić wyrok skazujący (byłem jednym z ujawniających przestępstwo), ponieważ dla sądu nie jestem stroną. Jakie obowiązki ma ZK lub ORD czy ZO, czy może wezwać myśliwego i żądać od niego wyroku? Nadmieniam, że ZK nie zależy na ujawnieniu skazania a przeciwko mnie prowadzi się kampanię oszczerczą. Ja swoimi kanałami dowiedziałem się o wyroku skazującym, lecz nie można wyrwać tego na światło dzienne.
Odpowiedź:
Rzecznik nie ma racji, jezeli w ogóle prowadzi postępowanie przeciwko tej osobie. Przede wszystkim ZO zajmuje się takimi sprawami. Osoby z prawomocnym wyrokiem są automatycznie wykluczane z PZŁ przez ZO (par. 20 ust.1 pkt 2 Statutu PZŁ). Należy powiadomić ZO PZŁ o prawomocnej karze, najlepiej wskazując sygn. akt sądowych lub nawet wyrok, o który ZO może prosić sąd, ale sąd nie ma obowiązku przesyłania wyroku do kogokolwiek, oprócz stron procesu.
W/w par. 20 ust.1 pkt 2 Statutu PZŁ jest w praktyce martwy, o czym długo rozmawiałem z jednym z łowczych okręgowych, bo nie ma procedur, ani mechanizmów, które spowodują, żeby ZO PZŁ otrzymał wyrok. Oczywistym jest, że trudno bez posiadania takiego wyroku skorzystać z w/w zapisu statutowego. W praktyce, jak ktoś zainteresowany nie dostarczy wyroku do ZO, to w okręgu nic nie wiedzą o skazaniu.
Można próbowac pisać skargi do ZG na opieszałość ZO, ale ten zawsze się zasłoni brakiem wyroku. Może ZG PZŁ wymyśłiłby jakąś procedurę, która gwarantowałaby otrzymanie wyroku. Mogłaby np. redakcja ŁP prosić sądy o wyroki na podstawie prawa prasowego, ale znając realia, wątpię, żeby ZG na to poszedł lub wymyślił inny skuteczny sposób.
|
|
|
|