strona główna forum dyskusyjne


























Wszystkie zdjęcia autora: Okopany



Mój ci onTen chłopaczek nie ma w rodzinie myśliwych.Po prostu podoba mu się sygnalistyka i przychodzi na polowania w charakterze trębacza, ot tak... z zamiłowania! Do tego , jest wspaniałym sygnalistą z wieloma sukcesami na konkursach. Dla mnie SZOK! RewelacjaBrawa dla Seniora - króla z cielakiem na rozkładzieKol. Prezes wręcza medal szczęśliwemu nemrodowiI ten drugi król...
Pokerowa twarz króla pudlarzyW towarzystwie zapraszającego Kolegi Bartłomieja przy moim dziczku. Dziękujemy za gościnę!Zdjęcie z przyczyn technicznych tzw. robocze.

Najpierw dał się podejść jak gnojek w dodatku w wybitnie jasną noc, a później przypomniał sobie, kim jest i chciał mi przefasonować portki... 
Całe szczęście kniejówka dwie lufy ma. Uczelnia nie pozwoliła popolować po białej stopie,to chociaż wrzucę zdjęcie tego mikołajkowego dziczka z poprzedniej pełni. Bardzo smaczna świeżonka była, szkoda, że poszło na nią pół dzika.Pierwszy kontakt Ścinki z "dzikimi" dzikami skończył się tak, jak widać, na zdjęciu...
Radość, gdy czeka się na kokotanie bażanta, a słyszy się ten gruby oszczek w tarninie jest nieopisana!
Mój ci on!! Strzeliliśmy z kolegą po przelatku na dębach. Chciałem przedstawić ciekawy środek transportu zwierza. Kolega  zmontował sobie swego rodzaju wózek w kształcie litery L, oczywiście składany. Da się wieźć na dachy osobowego autka. Tutaj wieziemy 40 i 42 kilo bez większego problemu. Kiedyś może uda się zrobić lepsze zdjęcie. Sesja ma się wyraźnie ku końcowi, więc pasuje las odwiedzić. Pierwszy dzik w tym roku-trochę straszne, trochę śmieszne.Broń nie zawiodła, mimo dalekiego strzału. Przed ściągnięciem spustu oceniałem go na 30-40 kilo. Aż strach pomyśleć ile ważyły te, które oceniałem na 20. :-(Musiałem użyć broni kolegi, tyle że on jest ode mnie sporo niższy, to też osada krótsza...efekt na zdjęciu.
Nie tak miało być... Zachęcony niezłą pogodą i wyraźną obecnością czarnego zwierza w terenie, postanowiłem skorzystać z wolnego dnia i zapolować. Strzelby nawet nie wyjąłem, a jutro czeka mnie kosztowna wizyta u mechanika. Oby cały sezon nie potoczył się tym torem. Długo wyczekiwane żniwa.Zbierają rzepak, dziczki pewne.Cztery wyjścia z rzędu. 
W końcu któryś z lokatorów ogromnego łanu rzepaku dał się przyłapać na przechodzeniu przez  przecinkę.Ze ścinką. Niektóre pola bezlitośnie przypominają o nadchodzącej jesieni. Smutno trochę.
Nad ranem spotkaliśmy się  w leśnej gęstwinie, jak przechodził z pobratymcami do dziennej ostoi. Zgubiło go przekonanie, że go nie widzę. Z dziesięciu metrów, nie wypadało spudłować między świece. Ścinka po aporcie. Dumna i blada, bo znalazła i dodusiła zbarczoną kaczkę w gęstwinie.  Strzelałem do trzech, trzy spadły. Szkoda, że dubletem spuściłem kaczki na pole, a nie lustro, bo Ścinka lubuje się w aporcie...Spacer
ŚcinkaNiestety ostatnio wychodzą panience różki i musiała w niewolę popaść...Fajny widok. Świetna kobietka w mojej kurtce i moich kaloszach (z 6 numerów za duże)Żeby nie było, że niepotrzebnie żelastwo się nosi, wypaliłem sobie do kogutka.

Wróć do wyboru galerii <<poprzednie     następne>> Wróć do wszystkich galerii autora: Okopany

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.