strona główna forum dyskusyjne


























Zdjęcia ostatnio dodane



Wspaniała przygoda. Granicą jednego z naszych obwodów łowieckich jest rzeka Łyna. Uwielbiam wypady, na których łączę swoje dwie pasje. W sobotę wybrałem się na ryby i polowanie jednocześnie. Miejsce dobre na klenia, a skoszona łąka dawała nadzieję bardziej na lisa niż kozła. Rybki nie zawiodły jak zwykle. Po 30 minutach zerwałem pokaźnego klenia, a kolejnego udało mi się wyciągnąć (ok 1,2 kg). Pod wieczór coraz częściej zerkałem w stronę łąki. W końcu się pokazał. Piękny rogacz (lepiej widać na zdjęciu poprzednim) strzelony około 21.00 a oprócz klenia dobrałem jeszcze 2 fajne płocie.
06-07-20 09:29
autor: mariandzik
05-07-20 19:48
autor: Radek
05-07-20 19:48
autor: Radek
05-07-20 19:48
autor: Radek
05-07-20 19:48
autor: Radek
 30.06.2020. Dzisiejsze zbiory:)Okoliczne, niewielkie uprawy łubinu pozwalają czasami wypatrzeć  odpowiedniego rogacza.
05-07-20 19:48
autor: Radek
02-07-20 18:15
autor: sumada
30-06-20 23:24
autor: zastrzyk
27-06-20 09:01
autor: Felek
26-06-20 20:17
autor: sumada
Świstak dwa... ;) i siedzi i zawija...;)))Świstak raz...No to może i ja się jednym pochwalę :)
25-06-20 10:40
autor: o.m.c. stażysta
25-06-20 10:35
autor: o.m.c. stażysta
25-06-20 09:09
autor: o.m.c. stażysta
25-06-20 09:08
autor: o.m.c. stażysta
24-06-20 21:22
autor: sumada
To było nasze czwarte spotkanie. Do tej pory stary rogacz wychodził zbyt późno  a jak już był w polu widzenia to nie wiedzieć czemu czmychał w żyto.
Tym razem o zachodzie słońca szczęście było po mojej stronie. Rogacza dostrzegłem podchodząc do ambony. Przy tak ostrożnym przeciwniku o zrobieniu choćby jeszcze jednego kroku nie było mowy. Kilka czynności pozwalających na oddanie strzału trwało chyba wieki.
Jeszcze dla pewności ocena wieku i ... .
Dzięki św. Hubercie.
PS. Waga tuszy 19 kg. Trofeum 24godziny po preparacji 569g.
24-06-20 18:32
autor: Szort
24-06-20 18:32
autor: Szort
23-06-20 10:15
autor: Felek
22-06-20 19:16
autor: Smyk"
22-06-20 19:16
autor: Smyk"
20 czerwca o świcie spotkałem rogacza, który ku memu zdziw jedzenie  parostek. Rogacz  jakby znajomy ale wcześniej miał oba parostki. Wiek oceniałem na ok. 6 lat.
Tym razem obserwowałem "jednorożca", który nie wykazywał zbytniej aktywności. Zdecydowałem się  na podchód. Po kilku minutach Św. Hubert pozwolił pozyskać tego rogacza.
Po dopelnieniu formalności (ostatni kęs, pieczęć,  złom) zauważyłem, że rogacz ma uszkodzone, pokryte czarną skorupą jądra (patrz kolejne zdjęcie) a miejsce po brakującym prostu było prawie wygojone.
No cóż, myślę sobie, jakiś wypadek i musiało boleć.
Zdziwienie moje było duże, gdy preparując trofeum zauważyłem, że możdżeń wygląda jakby parostek był  naturalnie zrzucony a na drugim wyraźnie widać linię demarkacyją. Zjawisko bardzo ciekawe, przecież to czerwiec a nie październik.
Zastanawia mnie czy mechaniczne? uszkodzenie jąder mogło zapoczątkować proces zrzucenia parostków?20 czerwca o świcie spotkałem rogacza, który ku memu zdziw jedzenie  parostek. Rogacz  jakby znajomy ale wcześniej miał oba parostki. Wiek oceniałem na ok. 6 lat.
Tym razem obserwowałem "jednorożca", który nie wykazywał zbytniej aktywności. Zdecydowałem się  na podchód. Po kilku minutach Św. Hubert pozwolił pozyskać tego rogacza.
Po dopelnieniu formalności (ostatni kęs, pieczęć,  złom) zauważyłem, że rogacz ma uszkodzone, pokryte czarną skorupą jądra (patrz kolejne zdjęcie) a miejsce po brakującym prostu było prawie wygojone.
No cóż, myślę sobie, jakiś wypadek i musiało boleć.
Zdziwienie moje było duże, gdy preparując trofeum zauważyłem, że możdżeń wygląda jakby parostek był  naturalnie zrzucony a na drugim wyraźnie widać linię demarkacyją. Zjawisko bardzo ciekawe, przecież to czerwiec a nie październik.
Zastanawia mnie czy mechaniczne? uszkodzenie jąder mogło zapoczątkować proces zrzucenia parostków?20 czerwca o świcie spotkałem rogacza, który ku memu zdziwieniu miał tylko jeden parostek. Rogacz  jakby znajomy ale wcześniej miał oba parostki. Wiek oceniałem na ok. 6 lat.
Tym razem obserwowałem "jednorożca", który nie wykazywał zbytniej aktywności. Zdecydowałem się  na podchód. Po kilku minutach Św. Hubert pozwolił pozyskać tego rogacza.
Po dopelnieniu formalności (ostatni kęs, pieczęć,  złom) zauważyłem, że rogacz ma uszkodzone, pokryte czarną skorupą jądra (patrz kolejne zdjęcie) a miejsce po brakującym prostu było prawie wygojone.
No cóż, myślę sobie, jakiś wypadek i musiało boleć.
Zdziwienie moje było duże, gdy preparując trofeum zauważyłem, że możdżeń wygląda jakby parostek był  naturalnie zrzucony a na drugim wyraźnie widać linię demarkacyją. Zjawisko bardzo ciekawe, przecież to czerwiec a nie październik.
Zastanawia mnie czy mechaniczne? uszkodzenie jąder mogło zapoczątkować proces zrzucenia parostków?20 czerwca o świcie spotkałem rogacza, który ku memu zdziw jedzenie  parostek. Rogacz  jakby znajomy ale wcześniej miał oba parostki. Wiek oceniałem na ok. 6 lat.
Tym razem obserwowałem "jednorożca", który nie wykazywał zbytniej aktywności. Zdecydowałem się  na podchód. Po kilku minutach Św. Hubert pozwolił pozyskać tego rogacza.
Po dopelnieniu formalności (ostatni kęs, pieczęć,  złom) zauważyłem, że rogacz ma uszkodzone, pokryte czarną skorupą jądra (patrz kolejne zdjęcie) a miejsce po brakującym prostu było prawie wygojone.
No cóż, myślę sobie, jakiś wypadek i musiało boleć.
Zdziwienie moje było duże, gdy preparując trofeum zauważyłem, że możdżeń wygląda jakby parostek był  naturalnie zrzucony a na drugim wyraźnie widać linię demarkacyją. Zjawisko bardzo ciekawe, przecież to czerwiec a nie październik.
Zastanawia mnie czy mechaniczne? uszkodzenie jąder mogło zapoczątkować proces zrzucenia parostków?
22-06-20 19:16
autor: Smyk"
22-06-20 16:15
autor: Felek
22-06-20 16:15
autor: Felek
22-06-20 16:15
autor: Felek
22-06-20 16:15
autor: Felek
Zdjęcie 56. W drodze powrotnej taka niespodzianka: Boetgerilla pallens. Ślimak nagi zawleczony z Kaukazu. Trudny do spostrzeżenia, bo zwykle żyje ukryty w ściółce i rzadko wychodzi na powierzchnię ziemi. Pełen opis w 'opisie galerii'.Zdjęcie 54. W drodze powrotnej taka niespodzianka: Boetgerilla pallens. Ślimak nagi zawleczony z Kaukazu. Trudny do spostrzeżenia, bo zwykle żyje ukryty w ściółce i rzadko wychodzi na powierzchnię ziemi.
Pełen opis w 'opisie galerii'.Zdjęcie 55. W drodze powrotnej taka niespodzianka: Boetgerilla pallens. Ślimak nagi zawleczony z Kaukazu. Trudny do spostrzeżenia, bo zwykle żyje ukryty w ściółce i rzadko wychodzi na powierzchnię ziemi. Pełen opis w 'opisie galerii'.
22-06-20 15:59
autor: zastrzyk
22-06-20 15:13
autor: rales
22-06-20 15:13
autor: rales
22-06-20 15:13
autor: rales
22-06-20 15:12
autor: rales

Wróć do wyboru galerii <<poprzednie     następne>>

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.