strona główna forum dyskusyjne


























Zdjęcia ostatnio dodane



13-12-15 12:55
autor: Celka
13-12-15 12:55
autor: Celka
13-12-15 12:53
autor: Celka
13-12-15 08:20
autor: sympatyk321
12-12-15 19:35
autor: o.m.c. stażysta
Miłego weekendu! Może w kniei? ;)Polując w bieszczadach widziałem TAKĄ ambonę. Na uwagę zasługuje wysuwana drabina, zabezpieczona na kłódkę z szyfrem.
12-12-15 19:34
autor: o.m.c. stażysta
12-12-15 19:33
autor: o.m.c. stażysta
11-12-15 14:41
autor: barteks75sz
11-12-15 10:00
autor: ketiw11
11-12-15 08:56
autor: o.m.c. stażysta
Przed świtem. Jeszcze ciemno w lesie, a ptaki już śpiewają.i XXXI Międzynarodowy Konkurs Dzikarzy PrzechlewkoXXX Międzynarodowy Konkurs Dzikarzy Przechlewko
11-12-15 08:56
autor: o.m.c. stażysta
11-12-15 08:55
autor: o.m.c. stażysta
11-12-15 08:29
autor: ketiw11
10-12-15 23:27
autor: starydziad
10-12-15 23:27
autor: starydziad
Lisek pozyskany wczesnym porankiem :)
10-12-15 19:40
autor: BIBEX 93
10-12-15 19:30
autor: BrzoskaDan.
10-12-15 12:18
autor: o.m.c. stażysta
10-12-15 12:18
autor: o.m.c. stażysta
10-12-15 12:17
autor: o.m.c. stażysta
Tym razem sytuacja nieco nietypowa. Myśliwy z sąsiedniego koła oddaje o zmierzchu strzał do łani jelenia. Na zestrzale znajduje odrobinę farby i treść żołądkową. Po 3 godzinach wraca na miejsce wraz z kolegą, który posiada teriera pracującego jako dzikarz w miocie. Po podłożeniu na trop pies znika w lesie i za chwilę słychać szczekanie w odległości około 200 metrów od miejsca, gdzie stali myśliwi. Po chwili ton głosu psa zmienia się diametralnie i słychać, że ruszył w gon za zwierzyną. Myśliwi krążyli w okolicy miejsca, gdzie szczekał pies prawie 30 min. jednak nie udało im się nic znaleźć. Mniej więcej po tym samym czasie w okolicy auta pojawił się pies i myśliwi odjechali do domu. Rano odebrałem telefon z prośbą o pomoc w odszukaniu łani. Umówiłem się ze strzelcem na 12. Po kilku minutach byliśmy na miejscu i już w drodze na zestrzał z wywiadu wyszło niezbicie, że łania otrzymała dobry strzał i musi leżeć niedaleko. W miejscu zejścia chmary z pola do lasu Artus bez komendy przyspawał się do tropu i ruszył w starodrzew obierając kierunek zgodny z wczorajszym głoszeniem teriera. Kilkukrotnie pojawiająca się farba potwierdziła, że idziemy w dobrym kierunku. Po około 200 m Arti zrobił 3 młynki dookoła tropu i po wypracowaniu odbicia po następnych 50m byliśmy już przy łani. I tu konsternacja – łania była zdrowo wyskubana. Okazało się, że terier kolegi był wczoraj przy zgasłej już łani jednak gdy tylko złapał odwiatr stojącej niedaleko chmary jeleni natura zwyciężyła i ruszył w pogoń za żywą zwierzyną nie interesując się martwą. Gdyby pies był prowadzony na otoku łania zostałaby podniesiona od razu. Było nie było 17 godzin po strzale Arti znalazł zgubę :) Po rykowiskuDrugiego dnia dewizówki mieliśmy trochę roboty – głównie sprawdzaliśmy efekty strzałów aby nie zostawić żadnej sztuki w lesie. Klasycznych postrzałków prawie nie było. Arti podniósł jedynie prostą łanię strzeloną na spóźnioną komorę oraz dzika ze zdjęcia. Przedostatni strzelec oddał strzał do ostatniego z 4 przebiegających dzików. Ostatni myśliwy siedzący na ambonie widział jak drogę za miotem przebiegły 3 sztuki. W miejscu, gdzie przebiegała wataha Artus od razu wyraźnie się ożywił i bez wahania obrał kierunek do środka oddziału. Pierwsza farba pojawiła się po około 150 metrach. Mając potwierdzenie pracy na właściwym tropie puściłem zakapiora luzem i po następnych 200 m już oszczekiwał kabana w małej kępce nalotów bukowych. Dzik był jednak czujny i zanim zbliżyłem się na odległość bezpiecznego dla psa strzału podał tyły. Arti ani myślał mu odpuścić i po 100 metrach dogonił wolno uchodzącego postrzałka i lekko przyciął po tyle co spowodowało, że dzik stanął na wysokim lesie i kręcąc młynki w jednym miejscu odcinał się psu. Postrzał nisko na miękkie na wysokości słabizny z dużym krwotokiem do jamy brzusznej.
10-12-15 09:17
autor: Ławny
09-12-15 14:43
autor: Grzegorz Kulesza
09-12-15 09:32
autor: Ławny
08-12-15 21:34
autor: sasek30-06
08-12-15 21:31
autor: Damian0205
W mikołajkową niedzielę miałem przyjemność poprowadzić pierwsze w historii Koła polowanie zbiorowe  tzw. metodą skandynawską. W polowaniu uczestniczyło 21 myśliwych (w tym 3 diany). Było tylko jedno pędzenie a efekt ... widać. Darz bór.Tym razem obsługiwałem polowanie dewizowe w okolicach Wałcza. Arti dołożył do pokotu dzika, który nie zaznaczył strzału i nie zostawił na zestrzale żadnej farby a leżał po 100 m oraz byka strzelonego na wątrobę. Prace proste, krótkie i efektywne.Jeden z myśliwych polujących komercyjnie w piątek i sobotę w moim kole miał wyjątkowe względy u naszego patrona. Nie każdy potrafi wykorzystać uśmiech losu a kolega do szczęścia dołożył doskonałe umiejętności strzeleckie. Pierwszego dnia stojąc ze mną na ostatnim stanowisku strzelił 4 warchlaki z watahy w trudnym, zarośniętym terenie. Natomiast drugiego dnia trafił królewskie stanowisko w królewskim miocie – efekt widoczny na zdjęciu :) Bilans pierwszego dnia to 18 dzików i lis. Drugiego dnia na pokocie ułożyliśmy 31 dzików, 7 jeleni, 4 sarny i lisa – polowało 19 myśliwych.
08-12-15 10:26
autor: o.m.c. stażysta
08-12-15 10:26
autor: o.m.c. stażysta
08-12-15 10:21
autor: Felek
08-12-15 09:57
autor: Ławny
08-12-15 09:57
autor: Ławny

Wróć do wyboru galerii <<poprzednie     następne>>

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.