strona główna forum dyskusyjne


























Zdjęcia ostatnio dodane



Drugi rogacz w tym sezonie:) wypatrzony rano i strzelony wieczorem :)
22-05-15 23:34
autor: sasek30-06
22-05-15 22:52
autor: skuter1233
22-05-15 22:52
autor: skuter1233
22-05-15 22:52
autor: skuter1233
22-05-15 22:52
autor: skuter1233
Drugie wyjście i jest, pierwszy rogacz i zarazem pierwszy zwierz w nowym sezonie! Polowanie rozpocząłem ok. 18:00, a już 15 minut później wręczałem ostatni kęs pięknemu szydlarzowi (5 rok życia, waga w skupie pokazała 14 kg). Darz Bór!
22-05-15 22:52
autor: skuter1233
22-05-15 22:44
autor: mlokos9
22-05-15 22:15
autor: enigma
22-05-15 21:59
autor: enigma
22-05-15 21:40
autor: sumada
Na około 110 metrów oddałem strzał do rogacza, który po klasycznej rakiecie zwalił się, po czym się podniósł, przeskoczył rów i wpadł do lasu. Byłem pewny strzału i wiedziałem, ze rogacz po krótkiej ucieczce będzie leżał. Tak jednak nie było...
Zapiałem Kajrę na otok i poszedłem na zestrzał. Suka wpieła się w trop. Ruszyliśmy. Po około 40 metrach za  rowem zobaczyłem kroplę farby, ale rogacza jak przypuszczałem tam nie było. Po przejściu około 70 metrów weszliśmy do rzadkiego sosnowego młodnika, w którym znalazłem nalaną farbę, tam najwidoczniej mój rogacz stał... Wiedziałem, ze jest źle. Cały czas myślałem, gdzie capa mogłem trafić, myśląc o dojściu z dnia poprzedniego. Nagle około 25 metrów zobaczyłem leżącego kozła, który od razu poderwał się do ucieczki. Puściłem sukę w gon, która głosząc rogacza po około 80 metrach  zwaliła go na ziemie i już nie dopuściła do dalszej ucieczki... Rogacz stał na kulawy sztych w momencie strzału. Wlot był na mostku, a wylot na łopatce... Rogacz z gonem poszedł około 180 metrów... DBKolega oddał strzał z 30-06 do rogacza na około 130 metrów. Cap zrobił rakietę po czym zwalił się przez łeb do traw. Wróciliśmy po samochód. Na zestrzale ku naszemu zdziwieniu nie znaleźliśmy ani rogacza ani żadnego potwierdzenia trafienia. Wróciłem do samochodu po dwu letnią suke wachtelhunda. Kajra bez problemu wpięła się w trop i po około 30 metrach pracy na otoku zobaczyłem odrobinę farby. Po dalszych  50 metrach pracy  w wyskokich trawach, poprzerastanych brzozami zobaczyłem pierwsze sfarbowane łoże. Czułem, ze jest żle, jednak suka miała "rogacza na gorąco". ... Nagle cap zerwał się przed nami. Puściłem Kajre w gon, która po około 15 metrach zwaliłe rogacza, a ja dokończyłem naszą pracę. Rogacz dostał nisko przez dwie cewki. Jedna była złamana a druga miała przestrzelony tylko mięsień... Rogacz poszedł okoo 130 metrów. DB... Walek strzelił niespełna 400 gramowego  6-7 letniego szóstaka... Jeszcze rac Ci gratuluje Kolego, zwłaszcza strzału do drugiego capa... DBDokładnie jak w ubiegłym roku w moim macierzystym Kole miałem przyjemność podprowadzać mojego Kolegę ze Szczawnicy. W pierwszy dzień udało nam się pozyskać 8-9 letniego około 450 gramowego szóstaka...a na drugi dzień rano... Kolejny przelatek pozyskany z podchodu.....(kal.308,amo sako hh)....
22-05-15 20:56
autor: kierownik13
22-05-15 20:56
autor: kierownik13
22-05-15 20:56
autor: kierownik13
22-05-15 20:56
autor: kierownik13
22-05-15 20:53
autor: Rajmund Raczyński
Na dobre rozpoczęcie sezonu .  Dwa dni po preparacji 595gKolega z koła wczoraj około 22 oddał strzał do dzika ze sporej watahy. Na zestrzale znalazł sporo farby malowanej wysoko na zbożu i ząb. Trop wstępnie sprawdzony przez psa kolegi - pracował ładnie przez kilkaset metrów ale zakręcił się na odbiciu postrzałka od watahy. Około 9.30 następnego dnia rozpoczęliśmy z Artim pracę na tropie. Po kilkuset metrach przecięliśmy leśną drogę na,której wyraźnie odciśnięty był pojedyńczy już trop. Dalej ze względu na gęsty teren puściłem Artiego luzem - nie zwykł przepuszczać takich okazji aby zatańczyć na dziczym grzbiecie. Po nieco ponad 2.5 km od miejsca,gdzie zaczęliśmy jamnior namierzył przelatka w olszynie podbitej czeremchą i pokrzywami. Było jeszcze spotkanie oko w oko z kabanem i po wszystkim. Obustronnie strzaskana żuchwa - po takim postrzale niechybnie męczyłby się długo.pierwszy borsuk pozyskany w karierze myśliwskiej 28.09.2014. Taki mały a cieszy jak duży odyniec:D:D Pierwszy postrzałek znaleziony przez "Furię" Odyniaszek po strzale na płuca sfarbował i znikł w pobliskim gęstym młodniku. Wiele razy trenowaliśmy , włóczki, ścieżki aż wreszcie  nadszedł czas na ten pierwszy raz. 9 miesięczna Furia po wejściu na sfarbowany trop po około 100- 150 metrach doszła w młodniku do trafionego odyńca.Jet to pierwszy większy dzik strzelony przez Kolegę Grzesia. Gratuluję  D.B
22-05-15 19:43
autor: luki84
22-05-15 16:26
autor: Ławny
22-05-15 12:46
autor: luzakbenek
21-05-15 22:27
autor: Basior 1
21-05-15 18:53
autor: skuter1233
21-05-15 18:53
autor: skuter1233
21-05-15 18:53
autor: skuter1233
21-05-15 18:53
autor: skuter1233
21-05-15 18:53
autor: skuter1233
21-05-15 18:16
autor: sumada
19-05-2015Wieczorna zasiadka zakończona strzałem na 15m. Deszczowa pogoda skłoniła go do wyjścia z lasu już o 19.40. Pół godziny później przyszedł do mnie pod ambonę :) Darz BórRogacz 4 lataRogacz wiek 7 lat
21-05-15 16:23
autor: sumada
21-05-15 14:03
autor: gonsior28
21-05-15 07:17
autor: Przemek_82
21-05-15 07:17
autor: Przemek_82
21-05-15 07:17
autor: Przemek_82

Wróć do wyboru galerii <<poprzednie     następne>>

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.