strona główna forum dyskusyjne


























Ostatnio dodane komentarze


Komentarze w/g numeru zdjęcia:
  
Słowa w komentarzach:
  
Komentarze użytkownika:
  


Zdjęcie 55. W drodze powrotnej taka niespodzianka: Boetgerilla pallens. Ślimak nagi zawleczony z Kaukazu. Trudny do spostrzeżenia, bo zwykle żyje ukryty w ściółce i rzadko wychodzi na powierzchnię ziemi. Pełen opis w 'opisie galerii'.
22-06-20 15:13
autor: rales

ocena:
autor: sumada
26-06-20 17:35
Świstak raz...
25-06-20 10:35
autor: o.m.c. stażysta

ocena:
autor: sumada
26-06-20 17:34
20 czerwca o świcie spotkałem rogacza, który ku memu zdziw jedzenie  parostek. Rogacz  jakby znajomy ale wcześniej miał oba parostki. Wiek oceniałem na ok. 6 lat.
Tym razem obserwowałem "jednorożca", który nie wykazywał zbytniej aktywności. Zdecydowałem się  na podchód. Po kilku minutach Św. Hubert pozwolił pozyskać tego rogacza.
Po dopelnieniu formalności (ostatni kęs, pieczęć,  złom) zauważyłem, że rogacz ma uszkodzone, pokryte czarną skorupą jądra (patrz kolejne zdjęcie) a miejsce po brakującym prostu było prawie wygojone.
No cóż, myślę sobie, jakiś wypadek i musiało boleć.
Zdziwienie moje było duże, gdy preparując trofeum zauważyłem, że możdżeń wygląda jakby parostek był  naturalnie zrzucony a na drugim wyraźnie widać linię demarkacyją. Zjawisko bardzo ciekawe, przecież to czerwiec a nie październik.
Zastanawia mnie czy mechaniczne? uszkodzenie jąder mogło zapoczątkować proces zrzucenia parostków?
22-06-20 16:15
autor: Felek
Ciekawostka
ocena:
autor: sumada
26-06-20 17:09

24-06-20 18:32
autor: Szort
Złoto wymiary wachają się około 25.30
ocena:
autor: Szort
26-06-20 10:08

24-06-20 18:32
autor: Szort
Wielki przechera. Medalowy?
ocena:
autor: mariandzik
26-06-20 09:01
To było nasze czwarte spotkanie. Do tej pory stary rogacz wychodził zbyt późno  a jak już był w polu widzenia to nie wiedzieć czemu czmychał w żyto.
Tym razem o zachodzie słońca szczęście było po mojej stronie. Rogacza dostrzegłem podchodząc do ambony. Przy tak ostrożnym przeciwniku o zrobieniu choćby jeszcze jednego kroku nie było mowy. Kilka czynności pozwalających na oddanie strzału trwało chyba wieki.
Jeszcze dla pewności ocena wieku i ... .
Dzięki św. Hubercie.
PS. Waga tuszy 19 kg. Trofeum 24godziny po preparacji 569g.
23-06-20 10:15
autor: Felek
Super. Gratuluję.
ocena:
autor: mariandzik
26-06-20 09:00

22-06-20 15:59
autor: zastrzyk
Fajna fotka.
ocena:
autor: mariandzik
26-06-20 08:58
20 czerwca o świcie spotkałem rogacza, który ku memu zdziw jedzenie  parostek. Rogacz  jakby znajomy ale wcześniej miał oba parostki. Wiek oceniałem na ok. 6 lat.
Tym razem obserwowałem "jednorożca", który nie wykazywał zbytniej aktywności. Zdecydowałem się  na podchód. Po kilku minutach Św. Hubert pozwolił pozyskać tego rogacza.
Po dopelnieniu formalności (ostatni kęs, pieczęć,  złom) zauważyłem, że rogacz ma uszkodzone, pokryte czarną skorupą jądra (patrz kolejne zdjęcie) a miejsce po brakującym prostu było prawie wygojone.
No cóż, myślę sobie, jakiś wypadek i musiało boleć.
Zdziwienie moje było duże, gdy preparując trofeum zauważyłem, że możdżeń wygląda jakby parostek był  naturalnie zrzucony a na drugim wyraźnie widać linię demarkacyją. Zjawisko bardzo ciekawe, przecież to czerwiec a nie październik.
Zastanawia mnie czy mechaniczne? uszkodzenie jąder mogło zapoczątkować proces zrzucenia parostków?
22-06-20 16:15
autor: Felek
Na to wychodzi. Ciekawostka. Gratuluję kozła.
ocena:
autor: mariandzik
26-06-20 08:58

25-06-20 09:08
autor: o.m.c. stażysta
Jest czym się chwalić. Piękny - gratuluję.
ocena:
autor: mariandzik
26-06-20 08:55

24-06-20 21:22
autor: sumada

ocena:
autor: zastrzyk
25-06-20 22:51

Wróć do wyboru galerii <<poprzednie     następne>>

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.